Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 12.08.2014

Niemieckie ministerstwo obrony: pomożemy Kurdom, ale broni im nie wyślemy

Jak powiedziała niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen, władze w Belinie zastanawiają się obecnie nad dostarczeniem do Iraku "sprzętu, który nie powoduje śmierci".
Kurdowie apelują do społeczności międzynarodowej o brońKurdowie apelują do społeczności międzynarodowej o brońPAP/EPA/MOHAMMED JALIL

W ciągu ostatnich miesięcy znaczne obszary północnego Iraku opanowali sunniccy radykałowie z organizacji Państwo Islamskie, którzy na szeroką skalę represjonują ludność innych wspólnot religijnych, w tym chrześcijan.
Iracki minister ds. praw człowieka Muhammad Szija as-Sudani poinformował, że bojownicy zgładzili co najmniej 500 jazydów. Cześć ofiar spalili lub pogrzebali żywcem. Dodał, że do niewoli islamistów trafiło ok. 300 kobiet.

W niedzielę lider irackiego Kurdystanu wezwał społeczność międzynarodową do pomocy w walce z terrorystami. Masud Barzani liczy, że Zachód wspomoże Kurdów dostawami broni, by ci mogli skutecznie przeciwstawić się dżihadystom.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>


x-news.pl, CNN

MON: pomoc - tak, broń - nie

Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen (CDU) powiedziała we wtorek, po spotkaniu z brytyjskim ministrem obrony Michaelem Fallonem, że niemiecki rząd jest gotowy pomóc Kurdom w walce z dżihadystami.

MON Niemiec chce - jak stwierdziła - wykorzystać "wszystkie będące do dyspozycji możliwości" poza dostawami broni. Zaznaczyła, że Bundeswehra może dostarczać m.in. sprzęt wojskom irackim. - Obecnie analizujemy jedynie dostawy sprzętu, który nie powoduje śmierci - oznajmiła.
Pomoc dla Iraku - zdaniem von der Leyen - powinna zostać uzgodniona na forum Unii Europejskiej. Jak podkreśliła, konieczny jest "duży pośpiech".
Deklaracja von der Leyen idzie dalej niż dotychczasowe oświadczenia przedstawicieli władz w Berlinie. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert oświadczył w poniedziałek, że jego kraj "z zasady" nie wysyła broni w rejony, gdzie toczy się wojna. Seibert zapewnił, że władze niemieckie ograniczą się do pomocy humanitarnej. Dotychczas Berlin obiecał na ten cel 4,4 mln euro.
Von der Leyen jest zwolenniczką bardziej aktywnej roli Niemiec w polityce międzynarodowej. Minister obrony uważa, podobnie jak prezydent Joachim Gauck, że Berlin powinien bardziej angażować się w rozwiązywanie konfliktów na świecie. Poglądy obojga polityków uważane są w społeczeństwie niemieckim za bardzo kontrowersyjne.

Amerykańskie naloty
Prezydent USA Barack Obama zezwolił w czwartek na naloty wycelowane w bojowników Państwa Islamskiego i zrzuty pomocy humanitarnej oraz zapasów dla oblężonych irackich mniejszości religijnych.

Amerykańskie samoloty zrzuciły w piątek bomby na mobilne stanowisko artyleryjskie w pobliżu Irbilu . Następnie doszło do kolejnych ataków przy użyciu samolotu bezzałogowego i czterech myśliwców marynarki wojennej. W sobotę i niedzielę przeprowadziło kolejne naloty na pozycje dżihadystów.

W niedzielę amerykańskie samoloty i drony wykonały pięć misji w północnym Iraku. W czasie pierwszej zbombardowano pojazd bojowy, z którego dżihadyści ostrzeliwali oddziały Kurdów. Podczas kolejnych Amerykanie zaatakowali pozycje moździerzy oraz kilka innych pojazdów.

Dzięki temu kurdyjskim siłom udało się przejąć kontrolę nad Guwairem i Machmurem, miejscowościami znajdującymi się w pobliżu miasta Irbil - stolicy Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego.

W poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu poinformował, że administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych zaczęła bezpośrednio dozbrajać Kurdów. Cytując anonimowe źródło w Departamencie Stanu USA, agencja AFP podała też, że iraccy Kurdowie "otrzymują broń z wielu źródeł".
x-news.pl, CNN

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
''