Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 28.08.2014

NATO potwierdza: na Ukrainie jest tysiąc rosyjskich żołnierzy

- NATO szacuje, że na terytorium Ukrainy działa obecnie ponad tysiąc rosyjskich żołnierzy - oświadczył wysoki przedstawiciel Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dodał, że obecność tych wojskowych jest "bardzo niepokojąca".

Oficer NATO powiedział anonimowo dziennikarzom, że rosyjscy żołnierze "wspierają separatystów, walczą po ich stronie". Według niego dane Sojuszu Północnoatlantyckiego są oparte na "bardzo ostrożnych szacunkach".
Przedstawiciel Sojuszu pokazał dziennikarzom zdjęcie satelitarne, z datą 23 sierpnia, przedstawiające rosyjskie działa samobieżne zgrupowane na terytorium wschodniej Ukrainy. Jak wskazał, że "jest bardzo mało prawdopodobne, by takie jednostki były obsługiwane przez separatystów", a ten "zaawansowany technicznie" sprzęt wymaga "miesięcy szkolenia".

Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że "od poniedziałku" dochodziło do "nowych przypadków wtargnięcia (rosyjskich żołnierzy) w pobliżu Nowoazowska", co przyczyniło się do utworzenia "nowego frontu", stwarzając "straszną sytuację" dla ukraińskich sił rządowych.

Podobne informacje przekazywał wcześniej Kijów. Moskwa zaprzecza tym doniesieniom. Rosyjski wysłannik przy OBWE Andriej Kelin zapewnia, że żołnierze Federacji Rosyjskiej nie przebywają na terytorium Ukrainy.

Kryzys na Ukrainie. Relacja>>>

Przedstawiciel NATO twierdzi, że "od połowy sierpnia siły rosyjskie są aktywnie zaangażowane w walki" na Ukrainie. Oszacował też na około 20 tys. liczbę rosyjskich żołnierzy rozlokowanych wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej. Jak ocenił, "znacząca eskalacja rosyjskich operacji militarnych" była "bezpośrednio związana z sukcesem ukraińskich operacji wojskowych" przeciwko separatystom na południowym wschodzie Ukrainy. - W ten sposób Rosja usiłuje nie dopuścić do porażki separatystów - wyjaśniał.

W piątek władze Ukrainy poinformowały o wkroczeniu oddziałów rosyjskiej armii w okolicach Nowoazowska na południowym wschodzie obwodu donieckiego. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy informuje, że Kijów wycofał swoje wojska z tego miasta, wzmacnia teraz obronę pobliskiego półmilionowego Mariupola - ważnego portu nad Morzem Azowskim.

Nico Take, dyrektor centrum zarządzania kryzysowego NATO (źródło: CNN Newsource/x-news)

Regularne oddziały rosyjskie znajdują się również w obwodzie ługańskim. W związku z interwencją Rosji prezydent Petro Poroszenko odwołał wizytę w Turcji, gdzie miał uczestniczyć w uroczystości zaprzysiężenia nowego prezydenta tego kraju, Recepa Tayyipa Erdogana.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

- Miejsce prezydenta jest dziś w Kijowie - czytamy w oświadczeniu Poroszenki.

(źródło: STORYFUL/x-news)

Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ z powodu rosyjskiej agresji na jego kraj. Szef rządu podkreślił też, że unijne sankcje przeciwko Rosji nie dały żadnego rezultatu. Jaceniuk proponuje, aby kraje Unii Europejskiej i Stany Zjednoczone, Japonia oraz Kanada zamroziły wszystkie rosyjskie aktywa i zablokowały transakcje z Rosją do momentu wyprowadzenia przez Kreml wszystkich wojsk z Ukrainy.

IAR/PAP/asop

''