Szefowa resortu spraw wewnętrznych Theresa May informując o tej decyzji wyjaśniła, że atak jest "bardzo prawdopodobny", choć - jak przyznała - informacje wywiadowcze nie wskazują na to, by taki atak miał nastąpić na Wielką Brytanię "w najbliższym czasie".
Theresa May powiedziała też, że decyzja taka to odpowiedź na wydarzenia w Iraku i Syrii, gdzie grupy terrorystyczne przygotowują się do przeprowadzenia zamachów w państwach zachodnich. - W niektórych z tych przygotowań najprawdopodobniej uczestniczą obcokrajowcy z Wysp Brytyjskich i Europy, którzy pojechali tam, by walczyć - mówiła Theresa May.
Śmierć Jamesa Foleya - tu czytaj więcej >>>
Dżihadyści Państwa Islamskiego, którzy opanowali część obszarów Iraku i Syrii, wprowadzili tam prawo koraniczne i grożą państwom zachodnim przeniesieniem wojny z „niewiernymi” także na ich terytoria.
JU/IAR/ BBCNews