Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 03.09.2014

87 ciał zabitych w Iłowajsku przywieziono do Zaporoża

Większość poległych to bojownicy batalionów ochotniczych - poinformował przedstawiciel ukraińskiej armii Mychajło Łohwynow.
Komendant batalionu Dnipro 1 z kolegami pod gradem kul, w okrążeniu pod IłowajskiemKomendant batalionu Dnipro 1 z kolegami pod gradem kul, w okrążeniu pod IłowajskiemPrint screen z materiału Espreso TV

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Do Zaporoża na południowym wschodzie Ukrainy dostarczono ciała ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w tzw. kotle iłowajskim w okolicach Doniecka.

Ekspert: komunikat o rozejmie może osłabić zapał NATO >>>
- W ciągu ostatnich dwóch dni przywieziono 87 ciał wojskowych. Należą oni do różnych formacji: są to bataliony ochotnicze, żołnierze 97. brygady zmechanizowanej i żołnierze 51. brygady zmechanizowanej, ale głównie ochotnicy - powiedział Łohwynow agencji Interfax-Ukraina.
Przekazał, że przywiezione ze strefy walk ciała umieszczono w kostnicy w Zaporożu, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok oraz nastąpi identyfikacja zmarłych.

Ekspert: Ukraina przegrywa, bo uznała, że Putin pogodził się z utratą Donbasu >>>
Siły ukraińskie w Iłowajsku zostały okrążone przez prorosyjskich rebeliantów i wojska Federacji Rosyjskiej w ubiegłym tygodniu. Kilka ochotniczych batalionów zdołało wyrwać się z kotła, jednak poniosły one ogromne straty. Władze nie ujawniają ich wielkości i mówią, że dane na temat zabitych i rannych zostaną opublikowane po zakończeniu operacji antyterrorystycznej. Media piszą, że w Iłowajsku mogły zginąć setki ludzi.
Dwa dni temu ukraiński generał rezerwy i szef Centrum Wymiany Jeńców w Kijowie poinformował, że m.in. po bojach pod Iłowajskiem do niewoli trafiło aż 680 ukraińskich żołnierzy.
Ochotnicze bataliony, które miały tylko oczyścić Iłowajsk z prorosyjskich separatystów, zostały tam nieoczekiwanie otoczone przez siły rebeliantów i wojsko Federacji Rosyjskiej. Żołnierze należący do tych batalionów twierdzą, że dowództwo ukraińskiej operacji nie przekazało im ostrzeżeń o jakimkolwiek zagrożeniu.
PAP/agkm

(Bojownicy batalionu Dnipro-1 pod gradem kul próbują wydostać się z iłowajskiego kotła. W samochodzie był komendant tego oddziału Jurij Bierieza. Udało im się wyrwać z okrążenia)

''