Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 29.09.2014

Barack Obama: nie doceniliśmy Państwa Islamskiego

Prezydent USA zgodził się z szefem wywiadu amerykańskiego Jamesem Clapperem, który wcześniej przyznał, że Stany Zjednoczone zostały zaskoczone szybkim wzrostem siły dżihadystów z Państwa Islamskiego.
Prezydent USA Barack ObamaPrezydent USA Barack ObamaPAP/EPA/Olivier Douliery

Amerykański przywódca dał do zrozumienia, że łatwość z jaką bojownicy Państwa Islamskiego (IS) zajęli ogromny obszar Syrii i Iraku była dla niego zaskoczeniem. - Myślę, że nasz wywiad nie docenił tego, co działo się w Syrii - stwierdził.
Prezydent USA powiedział, że ekstremiści, którzy zostali pokonani w Iraku znaleźli schronienie w ogarniętej wojną domową Syrii i tam przegrupowali się. - Byli w stanie odrodzić się, wykorzystali panujący w Syrii chaos. Przyciągnęli też do siebie zagranicznych bojowników, którzy wierzą w nonsens dżihadu - oświadczył.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
"To, co zrobiliśmy w Iraku zostało roztrwonione"
Barack Obama odrzucił krytykę, że Stany Zjednoczone wycofując się z Iraku w 2011 roku oraz odmawiając dotychczas bezpośredniego zaangażowania się w trwającą od trzech i pół roku wojnę domową w Syrii przyczyniły się do wzrostu siły IS.
Według niego USA wychodząc z Iraku pozostawiły ten kraj w demokracji i z dobrze uzbrojonym wojskiem. - Ale to zostało roztrwonione w ciągu pięciu lat, bo [były] premier [Iraku] Nuri al-Maliki był o wiele bardziej zainteresowany umacnianiem swej szyickiej bazy - oznajmił. Jednocześnie pochwalił nowy rząd w Bagdadzie pod przewodnictwem Haidera al-Abadiego.
x-news.pl, US CBS
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
"Zniszczenie IS w Syrii będzie trudniejsze niż w Iraku"
Prezydent USA wyraził przekonanie, że dzięki ofensywie armii irackiej oraz amerykańskim bombardowaniom uda się pokonać Państwo Islamskie w Iraku. Ocenił jednak, że zniszczenie tego ugrupowania w Syrii będzie trudne. Dodał, że ataki z powietrza na islamistów w Syrii mogą pomóc prezydentowi tego kraju Baszarowi Assadowi. USA utrzymują, że Assad stracił legitymację do rządzenia Syrią i powinien odejść.

Podczas wywiadu amerykański przywódca nie pozostawił wątpliwości co do intencji USA, by pokonać IS. - Musimy ich odepchnąć, ograniczyć ich pole działania, a następnie uderzyć w ich dowodzenie, potencjał militarny, oraz odciąć od zaopatrzenia w paliwo, od źródeł finansowania i nowych bojowników z zagranicy - podkreślił.
Koalicja przeciwko dżihadystom
Stany Zjednoczone utworzyły przeciwko Państwu Islamskiemu koalicję międzynarodową. W jej skład wchodzi już ponad 50 państw.
Amerykańskie lotnictwo od 8 sierpnia atakuje pozycje terrorystów w Iraku. W ubiegły wtorek USA - wsparte przez europejskich i arabskich sojuszników - rozpoczęły naloty na cele dżihadystów w Syrii.
Do tej pory Amerykanie przeprowadzili ponad 40 nalotów w Syrii. Według informacji zbieranych przez Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło co najmniej 140 radykałów i 13 cywilów.

Wśród celów były rafinerie. Pociski lotnicze zostały zrzucone m.in. na platformę wiertniczą we wschodniej prowincji Dajr az-Zaur. Graniczące z Irakiem terytorium było jednym z głównych źródeł ropy przed rozpoczęciem konfliktu w Syrii ponad trzy lata temu. W tej chwili jest niemal w całości kontrolowane przez bojowników.

Bombardując rafinerie Amerykanie chcą odciąć radykałów od intratnego źródła dochodów. Według Pentagonu, na przejętych przez siebie mobilnych rafineriach islamiści zarabiają nawet 2 miliony dolarów dziennie.
x-news.pl, CNN

Państwo Islamskie

Państwo Islamskie (wcześniej Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie) - organizacja terrorystyczna oraz samozwańczy kalifat istniejący na terenie Iraku i Syrii.

Celem ugrupowania, które jest spadkobiercą sunnickich ekstremistów z okresu okupacji Iraku przez siły zachodnie, jest ustanowienie państwa wyznaniowego opartego na zasadach prawa koranicznego na terenie Iraku, Syrii oraz Libanu.

29 czerwca 2014 roku ugrupowanie proklamowało na ziemiach okupowanych powstanie kalifatu pod nazwą "Państwo Islamskie".

IAR, PAP, kk

''