Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 29.09.2014

W Jemenie wciąż niespokojnie. W stolicy demonstracje przeciwko szyickim rebeliantom

Setki młodych Jemeńczyków przemaszerowały w niedzielę przez Sanę, żądając wycofania się szyickich rebeliantów ruchu Huti ze stolicy, którą kontrolują od tygodnia. Protest, jak pisze AFP, przebiegł bez starć.
Demonstracje w JemenieDemonstracje w Jemenie PAP/EPA/YAHYA ARHAB

Manifestanci wykrzykiwali hasła przeciwko szyickim rebeliantom Huti. W oświadczeniu organizatorzy protestu domagali się "wycofania ze stolicy zbrojnych milicji, przywrócenia służb bezpieczeństwa, zwrotu właścicielom zagarniętej własności i przeproszenia Jemeńczyków".
Demonstranci domagali się też od szyickich rebeliantów, by podporządkowali się podpisanemu 21 września przy pośrednictwie ONZ porozumieniu pokojowemu, które zakłada opuszczenie przez nich stolicy.
Zamach w pobliżu szpitalu
W stolicy Jemenu, w niedzielę panował względny spokój. Do zamachu bombowego doszło natomiast w prowincji Marib ok. 130 km na wschód od Sany. Samochód pułapka prowadzony przez zamachowca wyleciał w powietrze w pobliżu szpitala polowego, z którego korzystają szyiccy rebelianci.
Według przedstawiciela jednego z jemeńskich plemion, zamachowiec samobójca był najpewniej z Al-Kaidy. Miejscowe służby medyczne poinformowały, że w zamachu zginęło 40 osób, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia.
Domagają się autonomii
Szyici od lat żądają autonomii dla zajmowanych przez siebie terenów na północy Jemenu, a prezydenta Jemenu Abd ar-Rab Mansur al-Hadiego oskarżają o autokratyczne rządy. Szyiccy rebelianci toczą walki ze wspieranymi przez jemeńską armię bojownikami sunnickimi lojalnymi wobec partii al-Islah, uważanej za jemeński odłam Bractwa Muzułmańskiego.
pp/PAP

''