Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Woroniecka-Cieślak 01.10.2014

Ratownicy odchodzą z GOPR. Czy turyści mają powody do niepokoju?

Zawodowi ratownicy odchodzą z górskiego pogotowia ratunkowego. Wszystko z powodu niskich płac, sięgających 1600–2000 złotych netto za pracę z nocnymi dyżurami. GOPR twierdzi, że nie ma środków na wypłacanie wyższych pensji.
GOPRGOPRgopr.pl
Posłuchaj
  • Ratownicy odchodzą z górskiego pogotowia ratunkowego. Relacja Piotra Słowińskiego (IAR/Radio Wrocław)
  • Sławomir Czubak o finansowaniu GOPR (IAR)
Czytaj także

Karkonoski Park Narodowy nie chce płacić na rzecz ratowników 15-procentowego odpisu z wpływów ze sprzedaży biletów wstępu. W tym roku jest to kwota wynosząca 350 tysięcy złotych. Dyrektor parku Andrzej Raj mówi, że KPN też cierpi na niedofinansowanie i potrzebuje środków na wkład własny do realizacji projektów.

Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR, przestrzega jednak, że bez tych pieniędzy górskiemu pogotowiu może grozić paraliż organizacyjny. Dodaje przy tym, że problem dotyczy również zwykłych Polaków, którzy w razie potrzeby nie otrzymają pomocy.

W skali kraju na dofinansowanie ratowników potrzeba około 3 milionów złotych. Bez pieniędzy nie może być mowy o profesjonalnej górskiej służbie ratowniczej. GOPR w Karkonoszach już teraz nie jest w stanie podpisać umowy na zabezpieczenie choćby jednego stoku narciarskiego, bo nie ma odpowiedniej liczby ratowników.

Chętnych do pracy w GOPR coraz trudniej znaleźć. Mogą być oni rekrutowani wyłącznie z ratowników ochotników spełniających wyśrubowane kryteria. Ci jednak wolą szukać pracy gdzie indziej. – Każdy w pewnym momencie swojego życia stoi przed prostym wyborem: albo będzie dalej realizował się w pasji, albo po prostu będzie utrzymywał rodzinę – podsumowuje Czubak.

Przedstawiciele GOPR nie ukrywają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, za kilka lat może się okazać, że nie będzie komu wyjechać w góry na ratunek turystom. Ubywa nie tylko ratowników zawodowych, lecz także pracujących za darmo ochotników. To niepokojące zjawisko dotyczy wszystkich grup GOPR w Polsce.

IAR/iwo