Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 09.10.2014

Spotkanie premier Kopacz z kanclerz Niemiec. "Jest polityczna chemia"

Angela Merkel podkreśliła, że chce współpracować z Ewą Kopacz tak dobrze, jak z jej poprzednikiem Donaldem Tuskiem.
Premier Ewa Kopacz i kanclerz Niemiec Angela Merkel na konferencji prasowej po spotkaniu w BerliniePremier Ewa Kopacz i kanclerz Niemiec Angela Merkel na konferencji prasowej po spotkaniu w BerliniePAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Premier Ewa Kopacz po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel (IAR)
Czytaj także

To było pierwsze spotkanie nowej szefowej polskiego rządu z Angelą Merkel. - Stosunki polsko-niemieckie są w bardzo dobrym stanie. Nie tylko jeżeli chodzi o merytoryczne sprawy, ale także emocjonalne stosunki są bardzo dobre - mówiła po rozmowie kanclerz Niemiec.
Według niej, rozmowa z Kopacz dotyczyła tematów, które będą omawiane podczas posiedzenia Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu w Brukseli,czyli między innymi sytuacji w strefie euro oraz polityki klimatycznej.
Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, Ewa Kopacz tłumaczyła, że warunkami przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty jest dobra kondycja polskiej gospodarki oraz dobra kondycja samej strefy euro. - Polska jest w środku Europy, a w środku Europy jest euro, więc trudno, aby Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej, nie dążyła do wejścia do strefy euro - dodała.
Pytana, czy celem jej rządu będzie dążenie do wprowadzenia w Polsce euro, Kopacz odparła, że najistotniejsze są dzisiaj dwa zadania. - Aby polska gospodarka i finanse publiczne były w takiej dobrej kondycji, aby były wartością dodaną do strefy euro. Natomiast strefa euro musi być na tyle bezpieczna i bezkryzysowa, na tyle zreformowana, aby Polacy mogli powiedzieć: "to jest dobry ruch, dobra decyzja" - powiedziała premier.
Według niej, zadaniem jej rządu jest "doprowadzenie do takiego stanu polskiej gospodarki, aby przekonać polskie społeczeństwo, że bezpiecznie i z korzyścią możemy wejść do strefy euro".
Angela Merkel oceniła, że stanowisko Kopacz w tej sprawie jest kontynuacją polityki rządu Donalda Tuska.
Jeśli zaś chodzi o pakiet klimatyczny, to przedstawiciele Polski i Niemiec mają intensywnie o tych kwestiach. - Pakt klimatyczny to trudny temat - przyznała Kopacz.
Na 23 - 24 października zaplanowano w Brukseli szczyt UE, który ma uzgodnić nowy cel redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej po 2020 roku. Komisja Europejska zaproponowała na początku roku 40 proc. cel redukcji emisji CO2 w ramach projektu polityki energetycznej i klimatycznej UE do 2030 roku. Zaproponowała też ogólnoeuropejski cel udziału energii ze źródeł odnawialnych na poziomie 27 proc.
- Po szczycie chcę przyjechać do Polski ze stanowiskiem, że obroniłam cenę polskiej energii elektrycznej w polskich domach. I o tym mówiłam pani kanclerz - powiedziała Kopacz. Jak relacjonowała, mówiła też o wysiłku, jaki dla Polski stanowi redukcja emisji gazów cieplarnianych na poziomie ustalonym w 2008 roku. - Zadeklarowałam podczas tej rozmowy, że moi współpracownicy będą rozmawiać na poziomie sekretarzy stanu w tej sprawie i szukać rozwiązania. Ale - chcę podkreślić - nie tu w Berlinie będzie rozwiązanie, ale na szczycie - dodała.
Podkreśliła jednocześnie, że ona i niemiecka kanclerz chciały podczas rozmowy "przybliżyć się do tego rozwiązania, przygotowując się do dyskusji na spotkaniu Rady Europejskiej".
Merkel, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, powiedziała, że między nią a Ewą Kopacz jest polityczna chemia. - Od razu podjęłyśmy trudny temat szczytu klimatycznego, by zastanowić się, jak się zbliżyć w tej tematyce - zaznaczyła. Zapowiedziała, że oba kraje będą prowadzić intensywne dyskusje, również na szczeblu współpracowników szefów rządów. - Jest gotowość, by znaleźć drogę rozwiązania - powiedziała niemiecka kanclerz.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/PAP/asop

''