Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 22.10.2014

Zrzuty broni dla Kurdów. Prezydent Turcji: Amerykanie popełnili błąd

Recep Tayyip Erdogan oświadczył w środę, że amerykańskie zrzuty broni dla bojowników kurdyjskich broniących Kobani okazały się błędem.
Zrzuty broni dla Kurdów. Prezydent Turcji: Amerykanie popełnili błądPAP/EPA/SEDAT SUNA

Na konferencji prasowej w Ankarze Erdogan powiedział, że zrzuty "okazały się błędem", ponieważ "część tej broni zrzuconej z (samolotów) C-130, została przejęta przez Państwo Islamskie". Dodał, że "wszelka pomoc dostarczona PYD (Kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej - głównej kurdyjskiej partii w Syrii) będzie korzystna dla Partii Pracujących Kurdystanu (PKK)". PKK jest przez Ankarę uznawana za organizację terrorystyczną.

Pytany o zamiary Turcji dotyczące umożliwienia przejścia dla bojowników kurdyjskich z Iraku do Syrii, na pomoc oblężonemu Kobani, Erdogan zaznaczył, że on sam wysunął tę propozycję w rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>

Agencja Reutera cytuje tureckiego dziennikarza zbliżonego do rządu, który powiedział w środę, że około 500 kurdyjskich bojowników ma w ciągu najbliższego weekendu przejść do Kobani.

Miasto Ajn al-Arab (kurdyjska nazwa - Kobani), położone w Syrii przy granicy z Turcją, od połowy września jest atakowane przez dżihadystów organizacji Państwo Islamskie. Odmowa zgody Ankary na przepuszczenie przez granicę Kurdów, w tym irackich, którzy chcieli iść z pomocą Kurdom w Kobani, doprowadziła na początku października do kurdyjskich protestów w Turcji. W wyniku starć z policją zginęło ponad 30 osób.

Napięcie zmalało, gdy szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu zapowiedział, że jego kraj ułatwi dotarcie irackim peszmergom (kurdyjskim bojownikom) z pomocą do Kobani.

''PAP/aj