Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 28.10.2014

Unia Europejska utrzymuje sankcje wobec Rosji

- Nie ma żadnych podstaw do zmiany restrykcji wobec Rosji - uznali ambasadorowie państw Unii Europejskiej, którzy we wtorek obradowali w Brukseli.

Unia Europejska wprowadzając ostatnią turę sankcji zapowiedziała, że może je wycofać, zawiesić lub zmienić w całości lub w części w zależności od sytuacji na wschodniej Ukrainie. Unijni dyplomaci uznali jednak, że rozwój wydarzeń w rejonie konfliktu nie pozwala zmniejszyć nacisku na Rosję. Chodzi między innymi o lokalne wybory, jakie w najbliższą niedzielę chcą przeprowadzić prorosyjscy separatyści. Bruksela oraz Kijów zapowiedziały, że nie uznają ich wyników. Moskwa  twierdzi, że nie widzi przeciwwskazań, by je uznać.

Unijni przedstawiciele zapowiedzieli jednocześnie, że będą dalej monitorować sytuację we wschodniej Ukrainie, zwłaszcza proces wprowadzania ustaleń z Mińska. Na podstawie podpisanego 5 września porozumienia strony konfliktu zobowiązały się do zawieszenia broni oraz stworzenia strefy buforowej.

KRYZYS NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

W związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie UE nałożyła do tej pory sankcje wizowe i finansowe na 119 osób, w tym rosyjskich polityków, wojskowych i osoby z otoczenia Kremla, oraz 23 firmy i osoby prawne. Wprowadziła również sankcje gospodarcze w formie ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych największym rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakazu eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakazu eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
Do Sądu UE w Luksemburgu trafiły już skargi na decyzje dotyczące sankcji. Pozwy złożyły: koncern Rosnieft, trzy największe rosyjskie banki - Sbierbank, WTB i WEB - a także biznesmen związany z rosyjskim prezydentem Arkadij Rotenberg. We wtorek Reuters podał, że sankcje zaskarżyła też spółka naftowa Gazprom Nieft.

IAR/PAP/asop

''