Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 05.01.2015

Bezpardonowy atak ministra Arłukowicza na lekarzy. NRL chce mediacji prezydenta

- Nie jest jasne o czyje dobro walczyli przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego: lekarzy rodzinnych, pacjentów, czy prywatnej spółki - oświadczył Bartosz Arłukowicz na konferencji prasowej. Minister poinformował, że 5-osobowy skład, który od maja uczestniczył w spotkaniach konsultacyjnych z resortem, zasiada we władzach prywatnej spółki Medical Concept.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podczas konferencji prasowej dotyczącej kryzysu w służbie zdrowiaMinister zdrowia Bartosz Arłukowicz podczas konferencji prasowej dotyczącej kryzysu w służbie zdrowiaPAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Liderzy Porozumienia Zielonogórskiego są związani ze sobą biznesowo - przekonywał Bartosz Arłukowicz. Przeczytał cytat z podpisanego przez nich listu intencyjnego, który ma tego dowodzić/IAR
  • Środowisko lekarskie oburzone konferencją ministra zdrowia. Krzysztof Bukiel - szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy mówi, że to metody z minionych czasów/IAR
Czytaj także

- Liderzy Porozumienia Zielonogórskiego są związani ze sobą biznesowo - przekonywał Arłukowicz. Przytoczył cytat z podpisanego przez nich listu intencyjnego, który ma tego dowodzić: "powołana w listopadzie 2013 roku Medical Concept spółka z o.o. ma za zadanie w głównej mierze powiązanie biznesowe chętnych członków zrzeszonych w związkach regionalnych. Docelowo ma ona stanowić bazę do budowy polskiej korporacji medycznej, która ma szansę stać się trzecią największą siecią medyczną w kraju i wzmocnić dodatkowo Federację Porozumienia Zielonogórskiego".

Według Arłukowicza, jednocześnie negocjować z resortem w imieniu Porozumienia i zasiadać we władzach spółki Medical Concept mieli: Jacek Krajewski, Tomasz Zieliński, Teresa Dobrzańska-Pielichowska, Wojciech Pacholicki i Marek Sobolewski. Minister zdrowia powoływał się na aktualne wpisy w Krajowym Rejestrze Sądowym.

TVP/x-news

Czy dojdzie do strajku generalnego lekarzy?

O takiej ewentualności mówił w poniedziałek szef OZZL Krzysztof Bukiel. Minister Arłukowicz powiedział dziennikarzom, że przyjmuje do wiadomości tę groźbę, ale nie sądzi, by do strajku doszło. Dodał, że robi dalej to, co do niego należy, czyli zabezpiecza zdrowie pacjentów.

Minister przypomniał, że Porozumienie Zielonogórskie nie zarządza całym systemem ochrony zdrowia. - Dyskusja dotycząca protestu skupiona jest wokół 3,3 proc. lekarzy w Polsce - mówił Arłukowicz. Jak dodał, w Polsce jest 160 tys. lekarzy, z czego 3,3 proc. związanych jest z protestującym Porozumieniem Zielonogórskim, które podjęło decyzję o zamykaniu przychodni POZ.

TVP/x-news

Gdzie największe trudności

Najpoważniejsza sytuacja jeśli chodzi o podstawową opiekę zdrowotną występuje w 23 powiatach pięciu województw, gdzie umowy podpisało mniej niż 70 proc. lekarzy rodzinnych.

Są to: Lubuskie, Opolskie, Podlaskie, Lubelskie i Podkarpackie. - Tam działa plan "B" - pacjenci są przyjmowani w szpitalnych izbach przyjęć i oddziałach ratunkowych oraz w punktach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej - wyjaśnił minister zdrowia.

Rząd uruchamia samorządy

W poniedziałek odbyła się wideokonferencja z udziałem przedstawicieli poszczególnych resortów z wojewodami. W jej trakcie zdecydowano, o specjalnych działaniach w powiatach, w których podpisano mniej niż 70 proc. umów.

Jak podała rzeczniczka rządu Iwona Sulik, wojewodowie pomogą Ministerstwu Zdrowia w akcji informacyjnej, a także w dowozie pacjentów do miejsc, gdzie przyjmują lekarze rodzinni. Minister Arłukowicz wyjaśnił, że pomoc zadeklarował także szef straży pożarnej, ale na razie nikt z wojewodów jej nie zgłosił.

Minister poinformował, że weryfikacja, które gabinety POZ w regionie są otwarte będzie aktualizowana przez wojewodów codziennie; najświeższe informacje zawarte są na stronach internetowych wojewódzkich oddziałów NFZ. Wszystkie są czynne do godz.24.

Arłukowicz powiedział, że listy czynnych przychodni będą umieszczane na każdym posterunku policji i w jednostkach straży pożarnej. Będzie można je tez znaleźć na wszystkich dworcach, w szkołach i przedszkolach, urzędach pracy, ośrodkach pomocy społecznej i miejskich ośrodkach pomocy społecznej, a także w urzędach gmin, starostw powiatowych i w urzędach wojewódzkich. Jak dodał, ministrowie spraw wewnętrznych i obrony narodowej wzmogli gotowość szpitali podległych ich resortom. Lekarze MON będą też wspierać lekarzy POZ.

Na rozmowy się nie zanosi

Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł zapewnił, że środowisko samorządu lekarskiego jest gotowe do dalszych rozmów z resortem zdrowia. Mediację w sporze zaproponowały organizacje pracodawców. Ani ministerstwo, ani Porozumienie Zielonogórskie nie kwapią się jednak by zasiąść do stołu rozmów. Jeszcze przed konferencją ministra, przedstawiciele OZZL poinformowali nawet, że lekarze rozważają ogólnopolski protest, ze strajkiem włącznie. - Nie znam dnia, w którym związek nie nawołuje do strajku - odpowiedział im Arłukowicz.

TVN24/x-news

Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza po tym, jak minister podważył rzetelność negocjatorów.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL zarzucił Arłukowiczowi stosowanie "stalinowskich, bolszewickich metod wobec lekarzy". - To nieprawdopodobne, jak traktuje się lekarzy, jak gnojków i śmiecie - dodał Bukiel.

Maciej Hamankiewicz - prezes Naczelnej Rady Lekarskiej stwierdził, że do sprawy powinien włączyć się prezydent RP, "skoro minister zdrowia - powołując się na premier Kopacz - wprowadza "stan wojenny".

W związku z brakiem porozumienia resortu zdrowia z PZ ws. kontraktów na 2015 r., część lekarzy po 1 stycznia nie otworzyła swoich przychodni i gabinetów. Punktami spornymi są m.in. nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietu onkologicznego oraz sposób finansowania POZ.

PAP/IAR/iz