Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Juliusz Urbanowicz 12.01.2015

USA: kolejny cyberatak. Dane osobowe Amerykanów będą lepiej chronione?

- Wiemy wszystko o waszych żonach i dzieciach - napisali hakerzy na profilach amerykańskich dowódców w czasie, gdy prezydent USA Barack Obama wzywał Kongres do lepszej ochrony danych osobowych Amerykanów przed cyberprzestępcami.
Hakerzy po raz kolejny rzucili wyzwanie światowemu supermocarstwu - Stanom Zjednoczonym. Jego przywódca chce sprawić, by dane Amerykanów były lepiej chronioneHakerzy po raz kolejny rzucili wyzwanie światowemu supermocarstwu - Stanom Zjednoczonym. Jego przywódca chce sprawić, by dane Amerykanów były lepiej chronionePAP/EPA/Aude Guerrucci /

W czasie, kiedy Obama przemawiał, hakerzy, którzy twierdzą, że są sympatykami dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie, włamali się na konto amerykańskiego Centralnego Dowództwa (CENTCOM) na Twitterze i zamieścili tam tajne dokumenty wojskowe dotyczące Korei Północnej i Chin.

Pentagon czasowo zawiesił działanie internetowych profilów dowództwa amerykańskiej armii na Twitterze i Youtube. To konsekwencja cyberataku ze strony domniemanych zwolenników Państwa Islamskiego. Departament obrony uspokaja, że udany atak hakerów jest co prawda "zawstydzający", ale nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju.
Na stronie Centralnego Dowództwa na Twitterze pojawiły się między innymi napisy: "CyberKalifat kontynuuje swój CyberDżihad", "Kocham Allaha" oraz "Amerykańscy żołnierze, strzeżcie się. Wiemy wszystko o waszych żonach i waszych dzieciach". Opublikowano też między innymi listy z danymi emerytowanych generałów armii Stanów Zjednoczonych.
Sprawie przygląda się Biały Dom - oświadczyły jego służby prasowe.

Obama domaga się od Kongresu zmian w prawie, które zmuszą firmy do szybkiego powiadamiania klientów, jeśli w ataku hakerskim zostaną skradzione ich dane osobowe. Prawo ma też lepiej chronić uczniów korzystających z narzędzi internetowych.

Zgłoszone przez prezydenta USA propozycje wzmocnienia ochrony danych, to pokłosie niedawnego cyberataku na Sony Pictures, za którym - jak podejrzewa Biały Dom - stała Korea Północna, oraz ataków na sieci handlowe Target i Home Depot w ubiegłym roku, w których wykradziono dane o kartach kredytowych milionów Amerykanów.

Obama ogłosił swe propozycje w Federalnej Komisji Handlowej, niezależnej agencji rządu Stanów Zjednoczonych, której zadaniem jest ochrona konsumentów. Jak tłumaczył, obecnie obowiązujące prawo powstało jeszcze w erze przed eksplozją internetu i niedostatecznie chroni Amerykanów na wypadek cyberataków.
Projekt ustawy zobowiązuje amerykańskie firmy, które mają dane o swych klientach, do poinformowania ich w ciągu 30 dni po odkryciu, że firma stała się przedmiotem ataku hakerów, w którym wyciekły osobowe czy finansowe dane konsumentów. Federalna Komisja Handlowa miałaby prawo karać firmy, które nie przestrzegają tego zobowiązania. Ustawa uznaje też za przestępstwo nielegalny handel zagraniczny danymi dotyczącymi tożsamości obywateli.
Ponadto, by chronić dane uczniów, Obama zaproponował projekt ustawy zabraniającej firmom technologicznym wykorzystywania bez zgody rodziców danych zbieranych w szkołach, które używają na zajęciach różnych nowoczesnych narzędzi internetowych. Chodzi też o dane wpisywane przez uczniów na specjalnych portalach internetowych do odrabiania lekcji. Zgodnie z ustawą, firmy nie będą mogły tych danych odsprzedawać stronom trzecim w celach niezwiązanych z misją edukacyjną, czyli na przykład do wykorzystania w kampaniach reklamowych. Projekt tej federalnej ustawy jest wzorowany na rozwiązaniach istniejących już w Kalifornii, ale tylko na poziomie stanowym.
W komunikacie prasowym Biały Dom wyjaśnił, że propozycje Obamy mają na celu ochronę amerykańskich firm i konsumentów przed cyberatakami, a jednocześnie przestrzegają prawa do prywatności oraz wolności obywatelskich. - Zagrożenia w obszarze cyberbezpieczeństwa rosną, zwiększa się też liczba kradzieży tożsamości w sieci. Jednocześnie sondaże wskazują, że aż 9 na 10 Amerykanów czuje, iż w pewien sposób stracili kontrolę nad swoimi danymi osobowymi - a to może prowadzić do ograniczenia kontaktów z nowymi technologiami i w konsekwencji zmniejszenia innowacyjności gospodarki - tłumaczy Biały Dom.
Przedstawiciele Białego Domu wyrazili oczekiwanie, że kongresmeni szybko osiągną ponadpartyjne porozumienie ws. propozycji Obamy.
JU/IAR/PAP