Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 19.01.2015

Magdalena Ogórek pod ostrzałem. Politolodzy: kompromitacja lewicy, polityczne harakiri...

Nie milkną komentarze ekspertów na temat Magdaleny Ogórek. Kandydatka SLD na prezydenta Polski zwołała w niedzielę konferencję prasową, na której przedstawiła swój program wyborczy.
Magdalena OgórekMagdalena OgórekPAP/Jacek Turczyk
Posłuchaj
  • Norbert Maliszewski o Magdalenie Ogórek (IAR)
  • Ewa Marciniak o Magdalenie Ogórek (IAR)
  • Jacek Kucharczyk o Magdalenie Ogórek (Trójka)
  • Kazimierz Kik o Magdalenie Ogórek (Trójka)
Czytaj także

- Jestem absolutnie zdumiony tym politycznym pomysłem z panią Ogórek- tak niedzielną konferencję skomentował w "Pulsie Trójki" szef Instytutu Spraw Publicznych, Jacek Kucharczyk. - Mam wrażenie, że ktoś próbuje tutaj popełnić takie polityczne harakiri. A tym podmiotem zbiorowym jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Pozytywnego aspektu tej sprawy nie widzę - zaznaczył.

Negatywnie o programie Magdaleny Ogórek i o samej kandydaturze SLD mówił również drugi gość radiowej Trójki, profesor Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. - To jest kompromitacja lewicy. To jest ze strony lewicy wyraz braku poszanowania dla najwyższych instytucji naszego państwa. To jest także wykazanie przez lewicę, że w ich szeregach nie ma nikogo, kto mógłby zgodnie ze standardami demokratycznymi aspirować do tej najwyższej funkcji - podkreślił.

Profesor Ewa Marciniak z Instytutu Nauk Politycznych UW w rozmowie z IAR określiła Magdalenę Ogórek mianem amatora politycznego. Oceniając weekendowe wystąpienie programowe lewicowej kandydatki na prezydenta, ekspertka uznała je za źle przygotowane. - Najpierw zapowiedź zmiany wszystkiego, potem unikanie odpowiedzi na pytania dziennikarzy. To świadczy o tym, że nie zna się pozycji ustrojowej prezydenta, a poza tym taka totalna zmiana jest nierealistyczna - zaznaczyła.

Źródło: TVP/x-news

Ewa Marciniak dostrzega jednak pozytywne aspekty wizerunku Magdaleny Ogórek. Jak mówi, mogą go kupić młodzi ludzie, którzy nie interesują się polityką.

Dla znawców polityki to był blamaż. W ten sposób weekendowy występ programowy Magdaleny Ogórek ocenił Norbert Maliszewski. Ekspert od marketingu politycznego uważa, że lewicowa kandydatka na prezydenta jest przejawem pop-polityki. Jej program to zbiór wyników badań marketingowych, a sama Ogórek ucieka przed pytaniami dziennikarzy. - Wygląda to trochę jakby osoba o talentach aktorskich próbowała wcielić się w rolę prezydenta - podkreślił.

Źródło: TVN24/x-news

Norbert Maliszewski uważa, że paradoksalnie taka taktyka może dać kilka procent więcej w wyborach. To dlatego, że ludzie interesujący się polityką będą mocno krytykować Magdalenę Ogórek. Tymczasem pozostałym wyborcom może być jej żal. Znajdą się też tacy ludzi, którzy zagłosują na nią "na złość" pozostałym.

Zdaniem Maliszewskiego na takiej taktyce Sojusz Lewicy Demokratycznej może zyskać poparcie osób mniej zainteresowanych polityką. Niemniej nie ma szans na zwycięstwo w wyborach, gdyż obywatele nie będą jej widzieli jako osoby, która może prowadzić poważne rozmowy ze światowymi mężami stanu.

Źródło: TVP/x-news

Magdalena Ogórek przedstawiając w Sejmie założenia swojego programu wyborczego zapowiedziała napisanie prawa od nowa, obniżenie podatków oraz położenie nacisku na wzmocnienie polskiej obronności. Ma to zapewnić między innymi stworzenie Gwardii Narodowej.

IAR/Trójka/polskieradio.pl/aj