Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Jaremczak 26.01.2015

Angela Merkel: liczymy, że Grecja dotrzyma swoich zobowiązań

Kanclerz Niemiec Angela Merkel liczy, że Grecja dotrzyma zobowiązań wobec swoich wierzycieli. To reakcja rządu w Berlinie na zwycięstwo skrajnie lewicowej i populistycznej SYRIZY w greckich wyborach parlamentarnych.

- Naszym zdaniem ważne, by nowy rząd działał na rzecz sprzyjaniu greckiemu ożywieniu gospodarczemu - powiedział Steffen Seibert, rzecznik niemieckiego rządu. Jak dodał, Berlin będzie współpracował z Atenami, ale oznacza to także, iż Grecja będzie dotrzymywać swoich wcześniejszych zobowiązań.
W Grecji powstała już powyborcza koalicja. W ekspresowym tempie kilkanaście godzin po głosowaniu SYRIZA porozumiała się z małą prawicową partią Niezależni Grecy. Ten wydawałoby się egzotyczny sojusz ma jednak wytłumaczenie. Oba ugrupowania w kampanii wyborczej mówiły stanowcze "nie" dotychczasowej prowadzonej pod naciskiem UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego polityce oszczędności.

Wybory w Grecji. "Jesteśmy symbolem zmieniającej się Europy">>>

Zwycięstwo lewicowej SYRIZY w wyborach w Grecji podzieliło niemiecką prasę. Większość gazet uważa, że szef ugrupowania okaże się pragmatykiem. Nie brakuje jednak głosów, że musi wywiązać się z radykalnych obietnic wobec Greków i będzie trudnym partnerem dla UE.
- Już od pewnego czasu nie słychać chełpliwych obietnic o tym, że Syriza podrze wielomiliardowe umowy kredytowe z UE jak makulaturę. Czołowi polotycy SYRIZY zapowiedzieli za to, że także pod jej rządami wykluczone są jednostronne posunięcia Aten, a obywatele nie muszą obawiać się o stan swoich kont bankowych - pisze "Sueddeutsche Zeitung".
Innego zdania jest publicysta dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Wcześniej liczono na to, że po walce wyborczej nastąpi rozbrojenie zarówno pod względem retoryki, jak i głoszonych treści, jednak dla zwycięzcy wyborów będzie to trudne - uważa Nikolas Busse. Nazywa Ciprasa "lewicowym trybunem, który naobiecywał gruszek na wierzbie i wypowiedział wojnę Unii Europejskiej, a teraz będzie musiał tylko w nieznacznym stopniu liczyć się z mniejszym koalicjantem".
"FAZ" przypomina, że SYRIZA nie ma sojuszników wśród europejskich rządów, bo we wszystkich ważnych państwach u władzy wciąż jeszcze są partie umiarkowane i zorientowane na reformy. Także strefa euro obecnie "relatywnie dobrze" poradziłaby sobie w razie wyjścia Grecji, za to Grecja nie może ignorować faktu, że potrzebuje zagranicznych pieniędzy.
Tymczasem zdaniem "Die Welt" Cipras może wbrew oczekiwaniom okazać się politykiem, który "wprowadzi Grecję na właściwą drogę". Do opamiętania i pragmatyzmu zmusi go nie rozsądek, a opłakany stan greckich finansów - przewiduje. Według komentatora "Die Welt" na korzyść Ciprasa przemawia fakt, że cieszy się dużym poparciem społeczeństwa i w przeciwieństwie do polityków głównych partii nie jest postrzegany jako "marionetka zagranicznych wierzycieli".

Martin Schultz: Cipras to pragmatyk

Zdaniem szefa Parlamentu Europejskiego, niemieckiego chadeka Martina Schulza, ze strony Ciprasa i jego SYRIZY nie należy obawiać się destrukcyjnych posunięć. W wywiadzie dla radia Deutschlandfunk Schulz określił Ciprasa jako pragmatyka, który "zdaje sobie sprawę, że także będzie musiał zawierać kompromisy". - Nie widzę ani jednego partnera koalicyjnego, który byłby gotów lub w stanie poprzeć jej skrajne żądania - ocenił szef PE. Jego zdaniem Grecja nie ma też już czym "szantażować" UE - jeśli SYRIZA przesadzi z żądaniami, do Grecji przestaną płynąć pieniądze, a dla zapowiadanego wyjścia kraju ze strefy euro nie znajdzie w parlamencie wymaganej większości głosów.
IAR/PAP/asop