Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 20.02.2015

Poroszenko: zatrzymamy wojnę, zmienimy Ukrainę

Ukraińcy nie zapomną o ofierze, którą ponieśli uczestnicy rewolucji, czyli Niebiańska Sotnia – o tym mówił w rocznicę najtragiczniejszego dnia na Majdanie prezydent Petro Poroszenko.
Uroczystości pamięci Niebiańskiej Sotni na MajdanieUroczystości pamięci Niebiańskiej Sotni na MajdaniePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Posłuchaj
  • Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko: Ukraina będzie się rozwijać (źr. IAR)
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): wieczór pamięci ofiar zabitych na Majdanie
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

- Zatrzymamy wojnę, zmienimy Ukrainę - mówił do zebranych na ukraińskim Majdanie prezydent Petro Poroszenko. Na kijowskim placu Niepodległości brał udział w uroczystościach rocznicy wydarzeń "czarnego czwartku", gdy snajperzy rozstrzelali kilkudziesięciu demonstrujących przeciwników reżimu Janukowycza.

Petro Poroszenko wspominając poległych na Majdanie zaznaczył, że ofiara ich życia nie poszła na marne. Jak mówił, Ukraina będzie żyć w pokoju, będzie się też rozwijać i zmierzać w wybranym europejskim kierunku. Stanie się tak - jak podkreślił - dzięki ukraińskim aniołom stróżom, bohaterom Niebiańskiej Sotni i wielu sotniom rycerzy, którzy oddali najcenniejsze co mają, swoje życie za Ukrainę.

- Właśnie Niebiańska Sotnia była dla setek tysięcy Ukraińców natchnieniem do walki z rosyjską agresją. Co najmniej 4 tysiące członków samoobrony Majdanu wyruszyło na front, aby na śmierć i życie bronić niezależności swojego kraju przed ciemnymi siłami przeklętej hordy - mówił szef państwa.

- Nie dopuścimy do otwarcia frontu wewnętrznego, nad którym tak usilnie pracują dziś służby specjalne sąsiedniego państwa, siejąc strach, panikę, nieufność w nasze siły i wzajemne podejrzenia wśród Ukraińców. Nie pozwolimy na taki scenariusz i zwyciężymy tak jak zwyciężaliśmy dotychczas - ostrzegł.
Szef państwa ocenił, że Rewolucja Godności - bo tak Ukraińcy nazywają wydarzenia z przełomu 2013 i 2014 roku - stała się pierwszą bitwą w walce o niepodległość państwa. W kolejnych bitwach - kontynuował Poroszenko - przeciwnik, któremu nie udało się pokojowe przyłączenie Ukrainy do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu "postanowił podzielić Ukrainę z pomocą czołgów i wyrzutni rakietowych".

Petro
Petro Poroszenko na Majdanie; fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi na Majdanie

W żałobnym wieczorze pamięci ofiar rewolucji godności wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Ulica Instytucka, gdzie od strzałów snajperów zginęło kilkudziesięciu demonstrujących, nazywa się obecnie Bohaterów Niebiańskiej Sotni.

Uczczono minutą ciszy pamięć zabitych. Syn jednego z nich włączył "promienie godności", czyli reflektory rozświetlające niebo w każdym miejscu, gdzie zginął rewolucjonista. Aktor Jewhen Nyszczuk, który prowadził ze sceny protesty w czasie rewolucji, przeczytał wiersz "Mamo, nie płacz".
- Mamusiu, przebacz mi tę czarną chustę; to, że od teraz będziesz sama. Kocham ciebie i kocham Ukrainę, ona jak i ty jest dla mnie jedyna - recytował.

Następnie na scenie wykonano "Requiem" Mozarta. Zabrzmiała też pieśń łemkowska, która towarzyszyła pogrzebom ofiar starć z milicją na Majdanie.
Święto Bohaterów Niebiańskiej Sotni obchodzone jest po raz pierwszy. Poroszenko ustanowił je specjalnym dekretem w pierwszą rocznicę najtragiczniejszego etapu zamieszek między demonstrantami a milicją w ubiegłym roku w Kijowie. 20 lutego 2014 roku zginęło w stolicy Ukrainy ok. 80 osób, a 22 lutego doszło do zmiany władzy.

W niedzielę na placu Niepodległości ma się odbyć rocznicowy marsz, w którym planowany jest udział przywódców wielu państw Unii Europejskiej. Swój przyjazd zapowiedzieli: przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.

”To dopiero początek”

Jest zbyt wcześnie, by podsumować to, co w ciągu ostatniego roku wydarzyło się na Ukrainie - uważa Paweł Kowal. To jednak - według byłego wiceministra spraw zagranicznych - dopiero początek procesu powstawania nowoczesnej Ukrainy, który kiedyś zostanie opisany w ukraińskich podręcznikach do historii jako okres chwały. Paweł Kowal dodał, że niepodległość i wolność kosztują.

Paweł Kowal zaznacza, że Ukraina zapłaciła już krwią za swoją wolność w starciu, które ostatecznie wygra. Za wcześnie jest jednak na podsumowanie zysków i strat - bilans robi się na końcu, a to jeszcze nie koniec, proces cały czas się toczy, i ofiary pewnie też będą - powiedział były wiceszef MSZ.

IAR/PAP/agkm

(Przemowa prezydenta Petra Poroszenki na placu Niepodległości w Kijowie)