Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 28.02.2015

Borys Niemcow nie żyje. Prezydent Francji: haniebne zabójstwo

Prezydent Francji Francois Hollande potępił zabójstwo Borysa Niemcowa, jednego z liderów opozycji demokratycznej w Rosji.
Francois HollandeFrancois HollandePAP/EPA/RITCHIE B. TONGO
Posłuchaj
  • Borys Niemcow nie żyje - korespondencja Włodzimierza Paca (IAR)
Czytaj także

- Prezydent Republiki potępia haniebne zabójstwo Borysa Niemcowa, do którego doszło tej nocy w Moskwie - czytamy w komunikacie Pałacu Elizejskiego. - Borys Niemcow był nieustraszonym obrońcą demokracji i nieugięcie walczył z korupcją - napisano.

Czytaj więcej o sprawie zamachu na Borysa Niemcowa >>>

Borys Niemcow, jeden z największych krytyków Władimira Putina, zginął w nocy w pobliży Kremla. Do zabójstwa doszło około godz. 23.40 (21.40 w Polsce) na Dużym Moście Moskworeckim, przylegającym do Wasiliewskiego Spusku, będącego przedłużeniem Placu Czerwonego. Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin poinformował, że do Niemcowa oddano co najmniej siedem strzałów z przejeżdżającego samochodu.

Niemcow ostro krytykował politykę Putina, zwłaszcza zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, określając je jako rosyjską agresję. W latach 2011-12 był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Mieszkańcy
Mieszkańcy Moskwy przynoszą kwiaty na miejsce zabójstwa/PAP/EPA/Sergiei Ilnitsky
Borys Niemcow był jednym z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym do Dumy Obwodowej w Jarosławiu, 250 km na północny wschód od Moskwy. Wcześniej był współzałożycielem liberalnego ruchu Solidarność, który stawiał sobie za cel zjednoczenie demokratycznej opozycji.
W latach 90. był gubernatorem Niżniego Nowogrodu, 400 km na wschód od Moskwy, a potem wicepremierem. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta pokomunistycznej Rosji Borysa Jelcyna, który rozważał nawet wyznaczenie go na swojego następcę.

PAP/IAR/aj