Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 20.04.2015

Burza wokół słów szefa FBI. Anne Appelbaum: to niedopuszczalna sugestia

Publicystka dziennika "Washington Post" Anne Appelbaum krytykuje szefa FBI Jamesa Comeya za jego wypowiedź o odpowiedzialności za Holokaust.
Posłuchaj
  • Anne Appelbaum krytykuje Jamesa Comeya. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Prezydent o słowach dyrektora FBI. "To wymaga reakcji państwa" >>>

W komentarzu zamieszczonym na politycznym blogu "Washington Post" - "Postpartisan", Anne Appelbaum uznała za niedopuszczalną sugestię Jamesa Comeya, że kraje okupowane ponoszą podobną odpowiedzialność za Holokaust co Niemcy.

Appelbaum zwróciła uwagę, że eksterminacja Żydów była oficjalną polityką państwa niemieckiego w czasie II wojny światowej i że stworzenie machiny zagłady wymagało setek biurokratów, tysięcy żołnierzy oraz planów.

Amerykańska publicystka podkreśliła, że podczas wojny państwo polskie nie istniało, a na terenach naszego kraju Niemcy stworzyli pełen przemocy obszar bezprawia. Przypomniała też, że za ratowanie Żydów Polakom i ich rodzinom groziła natychmiastowa śmierć. "I wielu zginęło" - napisała Appelbaum.

Przyznała jednocześnie, że wielu Polaków było zastraszonych lub obojętnych wobec losu Żydów, a niektóry dopuścili się morderstw. Jej zdaniem, nie czyni to jednak Polaków i innych odpowiedzialnych za Holokaust.

"Dyrektor FBI James Comey, który apelował na łamach "Washington Post" o więcej edukacji na temat Holocaustu, pokazał, że sam jej bardzo potrzebuje" - stwierdziła Anne Appelbaum.

Wypowiedź, która wywołała poruszenie

Poniedziałkowy "Wall Street Journal" pisze z kolei, że słowa dyrektora FBI Jamesa Comeya na temat rzekomego współudziału Polaków w Holokauście wywołały w Polsce duże poruszenie i doprowadziły do oficjalnego protestu MSZ.

"WSJ" zwraca uwagę, że "te słowa wywołały falę potępienia w Polsce, pierwszym kraju zaatakowanym przez nazistowskie Niemcy podczas II wojny światowej i następnie okupowanym przez sześć lat. Państwo straciło miliony obywateli, w tym około 3 mln Polaków żydowskiego pochodzenia. Wojna spustoszyła kraj i doprowadziła do eksterminacji większości jego elit".

Dziennik zwraca uwagę, że w przeszłości Polska była wielokrotnie oskarżana o współpracę z nazistowskimi Niemcami, a w zachodniej prasie pojawiało się pojęcie "polskich obozów zagłady", co było przyjmowane w kraju jako pomówienia.

"WSJ" podaje, że władze w Warszawie oficjalnie przeprosiły za pogromy, jakich dopuścili się polscy obywatele na ludności żydowskiej podczas II wojny światowej. Gazeta podkreśla także, że podczas konfliktu Polacy ratowali Żydów o czym świadczy izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem przyznając medale Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.

Incydent z wypowiedzią Comeya odnotował także na swojej stronie internetowej dziennik "New York Times".

TVN24/x-news

Co twierdził dyrektor FBI?

Chodzi o przemówienie Comeya wygłoszone 15 kwietnia w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, a następnie przedrukowane w dzienniku "Washington Post" z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Comey mówił w nim, że Holokaust był "najbardziej znaczącym wydarzeniem w historii ludzkości"; zapowiedział, że każdy nowy funkcjonariusz FBI będzie miał obowiązek odwiedzić Muzeum, by zobaczyć, że "dobrzy ludzie pomagali mordować miliony", podporządkowując się ideologii nazistów.

Tłumaczył, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. - W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał Comey.

Polscy politycy ostro o stwierdzeniu szefa FBI. "Ta wypowiedź jest skandaliczna” >>>

mr