Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 09.07.2015

W oczekiwaniu na grecki plan reform. Tusk: także wierzyciele powinni stworzyć program spłat

Wierzyciele Grecji powinni przedstawić propozycje dotyczące spłaty jej długu - uważa szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Podkreślił, że do porozumienia w sprawie pomocy dla Grecji potrzebna jest zarówno konkretna wizja reform ze strony Aten, jak i odpowiednia oferta pożyczkodawców.
Posłuchaj
  • Tusk: oprócz oferty greckiej potrzebna propozycja wierzycieli ws. długu. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
  • Grecja czeka na decyzję co dalej. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Na konferencji prasowej w Luksemburgu Tusk poinformował, że rozmawiał telefonicznie z premierem Grecji Aleksisem Ciprasem. - Oczekujemy, że do końca dzisiejszego dnia Grecja przedstawi propozycje reform, które będą zarówno kompleksowe, jak i szczegółowe - powiedział.
- Jeśli to nastąpi, będziemy potrzebowali też równoległej propozycji od wierzycieli. Realistycznej propozycji Grecji musi towarzyszyć również realistyczna propozycja wierzycieli dotycząca spłacalności długu. Wtedy będziemy mieć sytuację "win - win" - dodał Tusk. - W przeciwnym razie będziemy kontynuować ten apatyczny taniec - ocenił.
- Zarówno od Grecji i pożyczkodawców oczekujemy dobrej woli i odpowiedzialności - powiedział Tusk, dodając, że dyskusja na temat zdolności Grecji do spłacenia długu jest częścią tej odpowiedzialności.

EBS/x-news
Jak umożliwić spłatę długu?
Propozycja w sprawie spłacalności długu może obejmować np. restrukturyzację zadłużenia Grecji. Konieczność restrukturyzacji greckiego długu podkreśla też Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Kraje strefy euro dopuszczają możliwość dyskusji na ten temat, ale jednocześnie są przeciwko umorzeniu części długu. Restrukturyzacja może polegać np. na odroczeniu terminu spłat czy umorzeniu odsetek.
Tusk podkreślił też, że udzielenie Grecji wsparcia nie może oznaczać, iż "usprawiedliwiamy błędną filozofię gospodarczą, która jest głównym źródłem kryzysu". - Oszczędność to duży dochód - powiedział.
"Czas na decyzje"
Premier Luksemburga Xavier Bettel, którego kraj pełni półroczne przewodnictwo w UE, podkreślił, że do niedzieli muszą zapaść decyzje w sprawie pomocy dla Grecji. - Przez kilka miesięcy okazywaliśmy dobrą wolę. Teraz czas na decyzję - powiedział Bettel.
Do północy w czwartek rząd w Atenach ma przedstawić pożyczkodawcom plan reform, który mógłby stanowić podstawę do podjęcia negocjacji na temat trzeciego programu pomocy dla Grecji. O takie wsparcie z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) Grecja zwróciła się w środę.

CNN Newsource/x-news
Rzecznik Komisji Europejskiej Margaritas Schinas poinformował w czwartek w Brukseli, że KE na prośbę EMS ocenia, czy wniosek Grecji o kolejny pakiet pomocowy jest zgodny z traktatem o EMS. - Jak będziemy mieli tę ocenę, rząd grecki będzie musiał wysłać ostateczną propozycję, która zostanie wówczas oceniona przez instytucje przed eurogrupą, szczytem państw strefy euro i szczytem całej UE w weekend - wyjaśniał Schinas.
EMS zwrócił się też do KE o analizę obecnych potrzeb finansowych Grecji, a także możliwości obsługi długu. W to działanie jest również włączony MFW. - Nasza ocena zostanie przesłana instytucji, która o nią poprosiła, czyli radzie zarządzającej Europejskiego Mechanizmu Stabilności - zapowiedział rzecznik KE.
Dramatyczne pogorszenie sytuacji Grecji
Na niedzielę planowany jest szczyt UE, który może albo dać zielone światło do rozpoczęcia rozmów o wsparciu dla Aten albo - w razie braku porozumienia - przedyskutować konsekwencje ewentualnej niewypłacalności Grecji.
Na kilka dni przed referendum w Grecji z 5 lipca w sprawie warunków pomocy finansowej MFW opublikował raport na temat spłacalności greckiego długu, wskazując, że sytuacja Grecji uległa tak znacznemu pogorszeniu w ciągu ostatnich pięciu miesięcy, czyli od przejęcia władzy przez premiera Ciprasa, iż kraj ten nie będzie w stanie spłacić swego długu bez znacznego umorzenia jego części. Według MFW Grecja potrzebuje dodatkowej pomocy w wysokości przynajmniej 50 mld euro przez najbliższe trzy lata, w tym 36 mld od Europejczyków.

Grecy nie mogą dłużej czekać

Greccy przedsiębiorcy apelują do premiera Ciprasa o jak najszybsze porozumienie z Unią Europejską i kredytodawcami. Grecka Federacja Handlu wysłała do premiera list w tej sprawie. Przedsiębiorcy twierdzą, że jeśli Ateny szybko nie porozumieją się w sprawie pomocy dla Grecji, biznesowi w tym kraju grozi katastrofa.

Greccy biznesmeni załamują ręce. Zamknięte od 11 dni banki oraz ograniczenia w transakcjach bankowych spowodowały, że małe przedsiębiorstwa, które są podstawą greckiej gospodarki, znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, bo nie mają dostępu do swoich pieniędzy.

Biznesmeni mówią, że jeśli banki dalej będą zamknięte, a import towarów z Europy ograniczony, to skutki mogą być opłakane. - 52 procent niezbędnych towarów, jedzenia czy lekarstw jest importowana. Dlatego problem będzie się zwiększał. Jeśli nadal nie będziemy mogli z góry zapłacić za importowane towary, to zaczną się braki - podkreśla szef Greckiej Organizacji Handlu i Przedsiębiorczości Wasilis Korkidis.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, kryzys w Grecji dotknął przede wszystkim małe przedsiębiorstwa, które nie mają kont w zagranicznych bankach. A takich firm jest w kraju najwięcej. Sytuacja jest jednak także odczuwalna w ekskluzywnych centrach handlowych w Atenach. W ostatnich dniach liczba odwiedzających spadła o 20 procent, a dochody sklepów spadły o połowę.

Greckie banki mają być zamknięte co najmniej do poniedziałku.

IAR, PAP, bk