Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 14.07.2015

Kryzys grecki: rząd Ciprasa walczy z czasem. Poufny raport MFW

Greckie ministerstwo finansów przesłało do parlamentu projekty reform, których domaga się Unia Europejska. Teraz parlament w Atenach ma nieco ponad 24 godziny na przegłosowanie reform. Jest to warunek, aby Grecja mogła w ogóle rozpocząć rozmowy na temat nowego pakietu pomocowego z międzynarodowymi instytucjami.
Posłuchaj
  • Reformy przesłane do parlamentu. Korespondencja z Aten Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Wśród przesłanych do parlamentu ustaw mają znajdować się m.in. trudna i bolesna reforma emerytalna, podwyżki podatku VAT i CIT oraz ustawy związane z prywatyzacją. Szczegóły nowych rozwiązań na razie nie są znane, ale jest niemal pewne, że uderzą one Greków po kieszeniach. Grecki premier musiał jednak zobowiązać się do przeprowadzenia reform, bo bez tego nie byłoby szans na nową pożyczkę dla Aten.

Wciąż jednak nie wiadomo, czy projekty ustaw będą miały wystarczające poparcie. Ponad 30 deputowanych rządzącej Syrizy już zapowiedziało, że wstrzyma się od głosu, bo nie podobają im się pomysły oszczędności. Nie wiadomo, co zrobi współkoalicjant Aleksisa Ciprasa.

W poniedziałek przedstawiciele ugrupowania Niezależni Grecy mówili, że zagłosują na "nie", a we wtorek lakonicznie oświadczyli, że poprą tylko niektóre z projektów. Większość opozycji zagłosuje na "tak", co oznacza, że jest szansa, iż ustawy zyskają niezbędne poparcie.

Burzliwe obrady, zapowiedź strajku

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, do głosowań dojdzie najprawdopodobniej w środę, choć zapewne poprzedzi je długa i burzliwa debata. W piątek, gdy parlament miał udzielić premierowi zgody na dalsze negocjacje, obrady parlamentu przeciągnęły się do 4.00 nad ranem.

Źródło: RUPTLY/x-news

Tymczasem ateńska policja szykuje się na kilka manifestacji w czasie, gdy w parlamencie będzie trwała debata. Z kolei związkowcy zrzeszający pracowników budżetówki zapowiadają na środę 24-godzinny strajk w proteście przeciwko reformom.

Poufny raport MFW

Grecja, ze względu na fatalne skutki kontroli kapitałowej i zamknięcia banków, potrzebuje znacznie większej pomocy i redukcji długu niż przewidzieli jej europejscy partnerzy - wynika z poufnego raportu MFW, do którego dotarł we wtorek Reuters.

Z dokumentu, który został wysłany do rządów strefy euro w poniedziałek wieczorem wynika, że wprowadzenie ponad dwa tygodnie temu kontroli przepływów kapitałowych i zamknięcie banków miało "dewastujący wpływ na gospodarkę" Grecji.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego zawiera uaktualnioną analizę spłacalności greckiego długu. Podobną analizę MFW ogłosił już na początku lipca.

Fundusz poinformował wtedy, że Grecja będzie potrzebowała przedłużenia pakietu pomocowego z Unii Europejskiej oraz najprawdopodobniej redukcji długu. MFW skorygował też wtedy w dół prognozy wzrostu gospodarczego Grecji na rok 2015 - z 2,5 proc. do 0 proc.

Nowe rekomendacje

Jednak od tego czasu nastąpiło "dramatyczne pogorszenie spłacalności greckiego długu, które wskazuje na konieczność jego redukcji na skalę, która znacznie przekracza to, co do tej pory rozważano i co zaproponował Europejski Mechanizm Stabilności (EMS)" - głosi najnowszy raport.

Źródło: Bloomberg/x-news

MFW rekomenduje więc europejskim partnerom Grecji prolongatę jej długu na okres 30 lat, która objęłaby także nowe kredyty oraz radykalne przedłużenie terminu spłacalności, bądź po prostu wsparcie finansowe budżetu Grecji. W przeciwnym wypadku strefa euro powinna się zgodzić z góry na "znaczące redukcje" greckiego długu - zaleca MFW.

IAR/PAP/aj