Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 03.10.2015

Rozmowy w Paryżu. "Nie wiązać sytuacji na Ukrainie z Syrią"

Konfliktem w Syrii musi zająć się grupa państw. Kwestia Syrii nie jest powiązana z problemem Ukrainy, była jednak omawiana podczas paryskich rozmów - powiedziała po spotkaniu w Paryżu tzw. formatu normandzkiego kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Posłuchaj
  • Spotkania czwórki przywódców w sprawie Ukrainy i Syrii. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
Czytaj także

Przywódcy Niemiec, Rosji, Ukrainy i gospodarza spotkania - Francji oceniali podczas spotkania w Paryżu stan realizacji postanowień z Mińska dotyczących sytuacji we wschodniej Ukrainie. Omawiano także warunki kontynuacji tego procesu, które pozwolą na pokojowego rozwiązanie konfliktu.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W czasie spotkania z udziałem kanclerz Angeli Merkel oraz prezydentów Władimira Putina, Petra Poroszenki i Francois Hollande’a podjęto decyzję o wycofaniu ze wschodniej Ukrainy lekkiej broni, a następnie - ciężkiego uzbrojenia. Kontynuowane będą operacje przy użyciu dronów, samolotów bezzałogowych, kontrolujących wprowadzanie w życie przyjętych ustaleń.

Źródło: News Channel "24"/x-news

Wybory lokalne na wschodzie Ukrainy nie będą się mogły odbyć zgodnie z wcześniejszym planem 18. października, ale będą przeprowadzone natychmiast po przyjęciu nowego prawa wyborczego. Mówiono o specjalnym statusie regionu. Zapewniono, że granice będą kontrolowane, a - jak to ujęto - "obce siły" zostaną stamtąd wycofane. Dostęp do tych rejonów będą miały organizacje humanitarne. Ustalono także sprawy dotyczące dostaw gazu z Rosji na Ukrainę.

Poroszenko: ostrożny optymizm

Ukraiński prezydent Petro Poroszenko zadeklarował "ostrożny optymizm" co do rezultatów rozmów w Paryżu.
Jak jednocześnie zaznaczył, konflikt w Donbasie - który określił jako wojnę - zakończy się dopiero wraz z wyzwoleniem ostatniej części terytorium Ukrainy.
- Głównym rezultatem tego spotkania było kilka kluczowo ważnych decyzji. Decyzja pierwsza - zaczynamy wycofywanie lekkiego uzbrojenia, zaczynamy to dosłownie następnego dnia, szczegółowo omówiliśmy procedurę - powiedział dziennikarzom.
Podkreślił, że Rosja "ma jeszcze dużo do zrobienia", zanim możliwe będzie zniesienie zachodnich sankcji nałożonych za rolę Moskwy w konflikcie na Ukrainie. - Sankcje są narzędziem nacisku na Rosję, aby zapewnić, że będzie przestrzegała swoich zobowiązań - zaznaczył Poroszenko.
Jak powiedział, w czasie spotkania uzyskał "jasne i zdecydowane" wsparcie swego stanowisko w sprawie niedopuszczenia do zorganizowania "sfingowanych wyborów" na wschodzie Ukrainy 18 października i 1 listopada. Zaznaczył, że w myśl porozumień z Mińska wybory powinny odbyć się "wyłącznie zgodnie z ukraińskim prawem, a kryteria procesu wyborczego powinny odpowiadać kryteriom OBWE".
Ukraiński prezydent oznajmił także, że na spotkaniu w Paryżu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande poparli jego stanowisko w sprawie natychmiastowego uwolnienia ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko, reżysera Ołeha Sencowa i innych Ukraińców przetrzymywanych w Federacji Rosyjskiej.

Rosja zapowiada chęć kontynuacji dialogu

- Dialog przywódców krajów tzw. formatu normandzkiego w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie będzie kontynuowany - oświadczył po piątkowych rozmowach tego gremium rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow.
- W listopadzie odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych, mamy codzienne kontakty doradców prezydentów do spraw międzynarodowych - powiedział rzecznik prezydenta Rosji. Jak dodał, w Paryżu ponownie podkreślono, iż "nie ma alternatywy dla wprowadzenia w życie wszystkich przyjętych w Mińsku ustaleń" w sprawie procesu pokojowego.
Według Pieskowa, Putin obiecał przeprowadzenie z separatystycznymi przywódcami w Donbasie rozmów na temat tamtejszych wyborów lokalnych.
- Prezydent obiecał, że w ciągu dosłownie kilku dni wyda polecenie przedyskutowania tych kwestii z oficjalnymi przedstawicielami Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej - powiedział Pieskow.
Jak zaznaczył, zaistniały "pozytywne posunięcia" w kwestii podpisania dokumentów dotyczących wycofania z linii styku walczących stron w Donbasie lekkiego uzbrojenia o kalibrze do 100 milimetrów, co ma się rozpocząć w sobotę o północy.
- Do zakończenia procesu ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko jej sprawa nie będzie przedmiotem dyskusji - poinformował Pieskow. - Rodzina Sawczenko i inne osoby upominały się o nią za pośrednictwem prezydenta Poroszenki, na co reagowano oświadczeniami, iż w trakcie procesu sądowego nie może być żadnej rozmowy na ten temat, dopóki proces się nie zakończy i nie zostanie wydany wyrok - oświadczył rzecznik Kremla.
Sawczenko, nawigator śmigłowca bojowego, jest oskarżona przez rosyjski wymiar sprawiedliwości o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w czerwcu 2014 roku.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej twierdzi, że Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar. W czasie starć z siłami prorosyjskimi w obwodzie ługańskim została wzięta do niewoli.
Pieskow poinformował, iż Rosja i Ukraina wyraziły wolę kontynuowania rozmów, które pozwoliłyby uniknąć planowanego zamknięcia ich przestrzeni powietrznych dla samolotów drugiej strony. Moskwa i Kijów obłożyły już swe narodowe towarzystwa lotnicze wzajemnymi sankcjami.

Proces pokojowy nie skończy się w tym roku

- Przygotowanie wyborów lokalnych na wschodzie Ukrainy, odpowiadających międzynarodowym standardom, zajmie czas i w efekcie tzw. proces pokojowy z Mińska nie zostanie zakończony do końca roku, jak planowano - oświadczył w piątek prezydent Francji Francois Hollande.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel na wspólnej konferencji prasowej z Hollande'em w Paryżu mówiła o postępie w realizacji porozumień z Mińska.
- Co się tyczy wyborów zajmie to więcej czasu. Nie chcemy, aby wybory na wschodzie Ukrainy odbywały się na warunkach, które nie respektują porozumień z Mińska - powiedział francuski prezydent.
- Dlatego prawdopodobne jest, a nawet pewne, że - jako że potrzebujemy trzech miesięcy na zorganizowanie wyborów - wykroczymy poza datę, która została ustalona na zakończenie rozmów w Mińsku, czyli 31 grudnia 2015 r. - tłumaczył.
Kanclerz Niemiec oceniła po spotkaniu z prezydentem Francji oraz Ukrainy Petrem Poroszenką i Rosji Władimirem Putinem, że rozmowy te przyniosły postęp w realizacji porozumienia z Mińska. - Istnieje uzasadniona nadzieja na rozwiązanie konfliktu - oświadczyła Merkel, dodając że "obie strony wyszły sobie naprzeciw". - Uważam, że osiągnęliśmy to, co było do osiągnięcia - wskazała.
Jak podkreśliła, obowiązujący od początku września rozejm jest "niemal całkowicie" przestrzegany. Oznacza to - mówiła Merkel - że "znajdujemy się w spokojniejszym okresie", jeśli chodzi o aspekt militarny konfliktu", chociaż w przypadku pilnych terminów politycznych sytuacja jest "krytyczna".
Zdaniem Merkel uczestnikom spotkania w Paryżu udało się "uporządkować" kilka spraw, które wcześniej się "zaklinowały". Wymieniła w tym kontekście ustawę o statusie specjalnym, amnestię, konstytucję, ordynację wyborczą i termin wyborów. Rozmawialiśmy o tym, "co, kiedy i jak wchodzi w życie" - dodała. - Ustaliliśmy kolejność wydarzeń - zaznaczyła.

"Nie wiązać Syrii z Ukrainą"

Konfliktem w Syrii musi zająć się grupa państw; kwestia Syrii nie jest powiązana z problemem Ukrainy, była jednak omawiana podczas paryskich rozmów - powiedzieli po spotkaniu w Paryżu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande.

Niemiecka kanclerz podkreśliła, że kraje Zachodu nie powinny wiązać sytuacji na Ukrainie z wojną domową w Syrii, nie mogą też iść na ustępstwa wobec Rosji w kwestiach dotyczących Ukrainy w nadziei na to, że zyskają polityczne poparcie Moskwy dla rozwiązania konfliktu w Syrii.

- Dla nas kwestia Syrii nie jest powiązana z kwestią Ukrainy - oświadczyła.

Dodała też, odnosząc się do własnych wcześniejszych wypowiedzi dotyczących włączenia prezydenta Syrii Baszara el-Asada do rozmów pokojowych, że angażowanie syryjskich władz w dialog nie oznacza, że Asad powinien zachować swoje stanowisko.

Merkel zaprzeczyła informacjom, jakoby istniała różnica zdań między Paryżem a Berlinem w kwestiach dotyczących prezydenta Syrii.

Również prezydent Francji Francois Hollande podkreślił, że nie wolno w rozmowach o sytuacji na Ukrainie łączyć tej kwestii ze sprawami Syrii.

Hollande powiedział też dziennikarzom po zakończeniu rozmów w Paryżu, że wraz z niemiecką kanclerz zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina, by ataki rosyjskiego lotnictwa w Syrii były "ograniczone do (pozycji) Państwa Islamskiego i wyłącznie Państwa Islamskiego".

Francuski prezydent przypomniał, że wśród celów ataków rosyjskich sił powietrznych był tylko jeden cel Państwa Islamskiego; pozostałe to obszary kontrolowane przez syryjskie ugrupowania opozycyjne. Nie jest na razie jasne, czy Hollande odniósł się do nalotów, które miały miejsce w czwartek, czy do ataków piątkowych.

Rosyjskie naloty

Rosja kontynuowała w piątek rozpoczętą dwa dni wcześniej kampanię lotniczą w Syrii. Mimo deklaracji Moskwy, że naloty wymierzone są w Państwo Islamskie, międzynarodowa koalicja pod wodzą USA zaapelowała o wstrzymanie nalotów na syryjską opozycję.

Interwencja rosyjskich sił powietrznych w Syrii potrwa 3-4 miesiące - ocenił Aleksiej Puszkow, szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, zastrzegając, że "zawsze istnieje ryzyko, że się ugrzęźnie".

Czytaj dalej
samolot rosyjski 1200 free
Koalicja wzywa Rosję do przerwania ataków na syryjską opozycję


Mimo zapewnień Kremla, że prowadzone od środy naloty są wymierzone w islamistów, koalicja pod wodzą USA, która od ponad roku prowadzi naloty na pozycje IS w Iraku i Syrii, wezwała w piątek Rosję do zaprzestania ataków na opozycję syryjską i skoncentrowania się na zwalczaniu islamistów. Podkreślono, że ataki w prowincjach Hama, Hims i Idlib spowodowały ofiary wśród ludności cywilnej, a celem nalotów nie byli dżihadyści z IS.

Ministerstwo obrony w Moskwie poinformowało, że od czwartku w nocy rosyjskie samoloty bojowe Su-34, Su-24M i Su-25 przeprowadziły 18 nalotów na pozycje IS w prowincjach Aleppo, Idlib i Hama w północno-zachodniej Syrii. Wśród zaatakowanych celów znalazło się centrum łączności i obóz szkoleniowy - podano. Według Reutera przynajmniej część tych nalotów przeprowadzono na obszarach atakowanych przez lotnictwo rosyjskie wcześniej, na których są tylko niewielkie siły IS lub nie ma ich tam wcale.


Źródło: CNN Newsource/x-news

Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w czwartkowych nalotach w prowincji Ar-Rakka, uchodzącej za bastion islamistów, zginęło co najmniej 12 bojowników.

PAP/IAR, to