Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 07.10.2015

Trybunał Konstytucyjny: zapisy o klauzuli sumienia lekarzy częściowo niekonstytucyjne

Lekarz może zasłaniać się klauzulą sumienia i nie musi wskazywać placówki, w której można wykonać zabieg. Trybunał Konstytucyjny orzekł niejednogłośnie, że obecne przepisy w tej sprawie są niezgodne z ustawą zasadniczą.
Posłuchaj
  • Spór o wartości w Trybunale Konstytucyjnym. Relacja Ksenii Maćczak (IAR)
  • Sędzia sprawozdawca Małgorzata Pyziak-Szafnicka: dla lekarzy działanie zgodne z sumieniem est obowiązkiem ustawowym (IAR)
Czytaj także

Pełny skład TK częściowo uznał skargę Naczelnej Rady Lekarskiej ws. ograniczeń klauzuli sumienia dla lekarzy. Orzekł w środę, że niekonstytucyjny jest obowiązek wskazania innego lekarza lub szpitala przy odmowie świadczenia z powołaniem się na klauzulę sumienia. - Istnieją różne sposoby poinformowania pacjenta o dostępności świadczenia - powiedziała, uzasadniając wyrok Trybunału, sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Dodała, że sposób z zaskarżonego przepisu "wydłuża drogę pacjenta do informacji i tym samym oddala w czasie uzyskanie przez niego pożądanego świadczenia".

Wskazała, że skoro - jak wskazywano przed TK - NFZ posiada "informacje o lekarzach lub innych jednostkach wykonujących wrażliwe świadczenia zdrowotne, to racjonalnym i skutecznym rozwiązaniem legislacyjnym byłoby kierowanie pacjentów po informacje bezpośrednio do tych instytucji i ich pracowników, czyli do źródła informacji".

Za niekonstytucyjną TK uznał również niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Zdaniem TK regulacja ta w zaskarżonym zakresie jest niedookreślona.

- Nie wiadomo bowiem, o jakie dobra chodzi. Z powodu jakich wartości spełnienie tego świadczenia zdrowotnego musi nastąpić natychmiast - wskazała sędzia, odnosząc się do tej części wyroku.

TK podkreślił jednocześnie, że "wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną". - W świetle hierarchii wartości konstytucyjnych trudno jest przyznać, że inne prawa pacjenta niezwiązane z jego życiem i zdrowiem mogłyby mieć pierwszeństwo przed wartością, jaką jest w demokratycznym państwie prawnym wywodzona wprost z godności człowieka wolność sumienia - zaznaczyła sędzia.

Lekarz musi powiadomić przełożonego

Z kolei obowiązek powiadomienia przełożonego o skorzystaniu z klauzuli sumienia oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji uznano za zgodne z konstytucją. Jak mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka, dyrektor szpitala musi wiedzieć, który z jego lekarzy nie wykonuje określonych świadczeń - by móc zawrzeć kontrakt z NFZ na dane świadczenia oraz racjonalnie kierować placówką.

Według sędzi taka informacja dla przełożonego nie może być utożsamiana z deklaracją jakieś określonej wiary, bo - jak powiedziała - odmowa wykonania aborcji nie może być utożsamiana z taką deklaracją. Sędzia dodała, że odmowa aborcji wynika też z wiedzy medycznej i "etycznej tradycji hipokratejskiej".

Według TK nie można także mówić, by odnotowanie sprzeciwu lekarza co do danego świadczenia w dokumentacji naruszało konstytucję. Zdaniem TK miałoby to bowiem charakter "czysto sprawozdawczy" i wtórny wobec wcześniejszej deklaracji lekarza dla przełożonego, że nie wykonuje danego świadczenia. - Korzystanie z klauzuli sumienia jest jawne - podkreśliła sędzia.

NRL wniosła o uznanie niekonstytucyjności przepisów ustawy o zawodzie lekarza z 2014 r. Kwestionowano konstytucyjność przepisu, że lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia i odmówić pomocy "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Podważano też przepis, że lekarz powołujący się na tę klauzulę ma wskazać pacjentowi "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym". Kwestionowano także, że lekarz ma obowiązek powiadomienia o tym przełożonego oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji - bo ujawnia to jego światopogląd.

Przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego chcieli, by TK uznał te ograniczenia za zgodne z konstytucją. Poparli to przedstawiciele resortu zdrowia, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta.

Sprawa prof. Chazana

Najgłośniejszym przypadkiem powołania się na klauzulę sumienia była sprawa prof. Bogdana Chazana, b. dyrektora Szpitala św. Rodziny, który w 2014 r. odmówił pacjentce legalnej aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. Został za to odwołany z funkcji.

W maju br. stołeczna prokuratura umorzyła prawomocnie śledztwo, uznając, że w związku z odmową nie było zagrożenia życia lub zdrowia matki. Jednocześnie uznano, że Chazan nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z powołaniem się na klauzulę sumienia, gdyż nie wskazał pacjentce, gdzie może uzyskać świadczenie. - Klauzula ta nie może być stosowana przez całą placówkę na zasadzie zbiorowego sumienia, narzucanego przez kierownictwo szpitala - uznała prokuratura. Śledztwo jednak umorzono, bo przestępstwo niedopełnienia obowiązków popełnić może wyłącznie funkcjonariusz publiczny, a nie jest nim dyrektor szpitala.

Stanowisko Episkopatu

Decyzję o skardze NRL podjęła dzień po przedstawieniu stanowiska zespołu ekspertów ds. bioetyki Konferencji Episkopatu Polski wobec wydanych w 2013 r. wskazań Komitetu Bioetyki PAN ws. klauzuli sumienia. Komitet PAN uznał, że klauzula sumienia nie może być używana jako instrument narzucania pacjentowi przekonań moralnych lekarza. Powołano się na "doniesienia o niewłaściwym korzystaniu przez polskich lekarzy z prawa do odmowy wykonania legalnej procedury medycznej".

Zdaniem ekspertów KEP, prawidłowa interpretacja klauzuli zakłada, że "prawo do odmowy udzielenia świadczenia z powodu obiekcji sumienia jest immanentnie związane z osobową godnością człowieka i wynikającą z niej wolnością sumienia, sprzeciw sumienia jest podstawą do powstrzymania się od wykonania świadczenia zdrowotnego, przy czym do świadczeń należy zaliczyć także wystawianie recept (np. recept na wczesnoporonne środki antykoncepcyjne) oraz skierowań na badania specjalistyczne przy uzasadnionym przekonaniu, że stanowią one część procedury nakierowanej na zniszczenie dobra, a nie tylko służą uzyskaniu informacji o stanie zdrowia pacjenta".

Źródło: TVN24/x-news

IAR, PAP, bk