Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.02.2016

Premier Beata Szydło weźmie udział w unijnym szczycie o migracji i Wielkiej Brytanii

Przed szczytem odbędzie się spotkanie przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej z udziałem premiera Słowenii Miro Cerara.
Posłuchaj
  • Premier Beata Szydło uważa, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego będzie możliwe po uporaniu się z jego prawdziwymi przyczynami (IAR)
Czytaj także

Podczas szczytu w czwartek i piątek unijni przywódcy będą negocjować porozumienie w sprawie warunków dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Wielka Brytania oczekuje reform w czterech głównych obszarach polityki europejskiej: zarządzaniu gospodarczym i roli państw pozostających poza strefą euro, konkurencyjności, suwerenności państw członkowskich i migracji w ramach Unii Europejskiej.

Najbardziej kontrowersyjny punkt - świadczenia socjalne

Dla Polski najbardziej kontrowersyjne postulaty dotyczą świadczeń socjalnych dla migrantów zarobkowych.

Zaproponowane przez Wielką Brytanię rozwiązanie przewiduje ustanowienie "mechanizmu zabezpieczającego", który pozwoli krajom Unii Europejskiej na ograniczenie w wyjątkowej sytuacji dostępu do niektórych świadczeń socjalnych.

Wyjątkowa sytuacja to taka, w której napływ migrantów zarobkowych przez dłuższy czas obciąża system zabezpieczeń społecznych albo prowadzi do poważnych trudności na rynku pracy czy zakłóceń w funkcjonowaniu służb publicznych.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek podkreślił, że Polska stoi na stanowisku, iż zmiany w zakresie praw socjalnych nie powinny dotyczyć pracowników, którzy już są na Wyspach.

- Ewentualne zmiany i ograniczenia, w tym wdrożenie tzw. hamulca bezpieczeństwa, powinny dotyczyć tylko tych, którzy dopiero na Wyspy się wybierają. Powinno to zostać wdrożone tak, by pozycja polskich pracowników nie była gorsza niż pozycja obywateli innych państw członkowskich UE - zaznaczył.

"Projekt poprawiany w kierunku polskich oczekiwań"

W ocenie wiceszefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Konrada Szymańskiego projekt porozumienia z Wielką Brytanią jest "poprawiany w kierunku polskich oczekiwań".

Jak przekazał we wtorek, jest olbrzymi postęp w negocjacjach dotyczących ochrony praw nabytych migrantów zarobkowych, którzy już są na Wyspach, ale na pewno nie można uznać tekstu porozumienia za zamknięty.

Oznajmił, że Polska uważa, że tzw. mechanizm zabezpieczający powinien pozostać "rozwiązaniem brytyjskim", tak by nie sięgały po niego inne kraje unijne.

Już w ubiegłym tygodniu w projekcie porozumienia zapisano, że z mechanizmu zabezpieczającego mogłyby korzystać w szczególności te kraje, które po rozszerzeniu Wspólnoty w 2004 roku nie ograniczyły dostępu do swych rynków pracy dla obywateli z nowych krajów członkowskich. Były to Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja.

Szymański wskazał, że do wyjaśnienia zostają jeszcze szczegóły dotyczące planowanej indeksacji zasiłków na dzieci, wypłacanych imigrantom z innych państw Unii Europejskiej, których dzieci pozostały w ojczyźnie.

Projekt porozumienia zakłada, że wysokość tych zasiłków byłaby dopasowywana do standardu życia w kraju zamieszkania dziecka. Takiej indeksacji zasiłków dokonywać mogłyby wszystkie państwa unijne, nie tylko Wielka Brytania. Na razie nie wiadomo jednak, na jakich zasadach i według jakich algorytmów mogłoby to przebiegać.

"Europejska straż powinna zostać powołana"

Przywódcy unijni będą rozmawiać także o kryzysie migracyjnym i możliwościach zmniejszenia napływu uchodźców do Unii Europejskiej.

- Uważamy, że europejska straż graniczna i przybrzeżna powinna zostać powołana - zaznaczył rzecznik rządu. - Powinniśmy wzmocnić i uszczelnić nasze granice oraz próbować rozwiązać problem u źródła, podejmować aktywnie pomoc humanitarną - dodał.

Przypomniał, że podczas poniedziałkowego szczytu Grupy Wyszehradzkiej poddana pod dyskusję przez "jednego z uczestników rozmów" została możliwość zamknięcia granicy macedońsko-greckiej, ale - jak powiedział Bochenek - "jest to na razie pewna projekcja" do rozważenia w przypadku, gdyby Grecja i Turcja nie wywiązywały się ze swoich zobowiązań. 

- Na tę chwilę zależy nam na tym, by zrezygnować ze stałego mechanizmu relokacji uchodźców - oświadczył rzecznik rządu.

"Sytuacja może wymknąć się spod kontroli"

Premierzy Grupy Wyszehradzkiej, w tym Beata Szydło, w poniedziałkowej deklaracji przyjętej po szczycie w Pradze ostrzegli, że bez umocnienia zewnętrznych granic UE sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Wskazali również, że konieczny jest alternatywny plan działania, na wypadek gdyby współpraca z Turcją w opanowywaniu kryzysu nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W praskim szczycie brali także udział premier Bułgarii i prezydent Macedonii.

Premierzy Polski, Czech, Słowacji i Węgier we wspólnej deklaracji wyrazili "pełne poparcie" dla przedsięwzięć przyjętych na płaszczyźnie Unii Europejskiej w celu skuteczniejszego chronienia granic zewnętrznych, jednocześnie potwierdzili swój negatywny stosunek do trwałego mechanizmu relokacyjnego.

"Jesteśmy gotowi do wspólnej pracy"

Szefowa polskiego rządu oświadczyła, że "konieczne jest uzyskanie kontroli nad przepływami migracyjnymi na zewnętrznych granicach UE oraz stworzenie ram bardziej wszechstronnej polityki migracyjnej".

- Jesteśmy gotowi do wspólnej pracy nad propozycją dotyczącą tworzenia europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej - oznajmiła po praskim szczycie Szydło.

- Oczekujemy, że najpóźniej podczas marcowego posiedzenia Rada Europejskiej zostaną przyjęte decyzje, które pozwolą na realną kontrolę granic Unii Europejskiej oraz na skuteczne działania Wspólnoty ograniczające napływ migrantów - zaznaczyła.

Wskazała także na potrzebę natychmiastowej implementacji wspólnego planu działania UE-Turcja.


x-news.pl, TVN24

W zawartym w listopadzie porozumieniu Turcja zobowiązała się do powstrzymania fali uchodźców z Bliskiego Wschodu poprzez bardziej skuteczną kontrolę swojej granicy z Grecją.

Bruksela przekaże w zamian władzom w Ankarze 3 mld euro, które mają być przeznaczone na poprawę warunków życia 2,5 mln uchodźców z Syrii przebywających obecnie na terenie Turcji.

PAP, IAR, kk