Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 22.02.2016

Referendum w Wielkiej Brytanii. "Financial Times": sprawa dotyczy dwóch unii

Brytyjczycy, którzy 23 czerwca zdecydują w referendum, czy ich kraj ma pozostać w Unii Europejskiej czy ją opuścić, muszą usłyszeć argumenty za pozostaniem we Wspólnocie. Dobrze, że premier David Cameron zaczął je wreszcie przytaczać - pisze "Financial Times".
Posłuchaj
  • Wielka Brytania: wzrost poparcia dla pozostania w UE. Relacja Grzegorza Drymera (IAR)
Czytaj także

"Świat wkrótce nie będzie pamiętał szczegółów pakietu ustępstw, jakie premier David Cameron wynegocjował w Brukseli. Mają one podobno zagwarantować Wielkiej Brytanii nowy, specjalny status w UE, ale w ostatecznym rozrachunku, jak zauważył sam premier, decyzja (jaką Brytyjczycy podejmą w czerwcowym referendum) w sprawie dalszego członkostwa w UE dotyczy +istoty tego, jakim krajem chcemy być+" - ocenia londyński dziennik w poniedziałkowym komentarzu redakcyjnym.

Wynik referendum - zauważa gazeta - "zdecyduje bowiem o losie dwóch unii" Wielkiej Brytanii z UE oraz Wielkiej Brytanii ze Szkocją, która już zapowiedziała, że rozpisze kolejny secesyjny plebiscyt, jeśli referendum wskaże na wyjście kraju ze Wspólnoty. Dziennik dodaje, że skutki ewentualnego Brexitu ponadto "dotkliwie zdestabilizowałyby UE w czasie, gdy mierzy się ona z egzystencjalnym zagrożeniem w związku z kryzysem migracyjnym".

"FT" zwraca uwagę, że te ważne rozważania obecnie znalazły się w cieniu podziałów w łonie rządzącej Partii Konserwatywnej, ale optymizmem napawa fakt, że "Cameron nareszcie pełnym głosem zaczął argumentować za pozostaniem swego kraju w UE".

"W swym telewizyjnym wystąpieniu przekonująco mówił o korzyściach płynących z członkostwa nie tylko w kontekście inwestycji i miejsc pracy, ale także bezpieczeństwa narodowego. Wskazując na zagrożenie na wschodzie ze strony Rosji rządzonej przez Władimira Putina i na południu ze strony radykalnych dżihadystów Państwa Islamskiego, szef brytyjskiego rządu słusznie przypomniał zasadę bezpieczeństwa wynikającego z przynależności do większej grupy w niebezpiecznym świecie" - podkreśla "FT".

Ponadto - ocenia dziennik - Cameron trafnie wypunktował słabe elementy w argumentacji strony przeciwnej; wskazał, że zwolennicy Brexitu nie potrafią zdefiniować, jak wyglądałaby przyszłość kraju poza UE i podkreślił, kontestując ich hasła o odzyskaniu przez Wielką Brytanię większej kontroli, że byłaby to zaledwie "iluzja suwerenności".

"Argumenty za pewną siebie, otwartą, zaangażowaną i proeuropejską Wielką Brytanią czekają na przytoczenie. Tego pojedynku nie można oddać walkowerem" - konkluduje "Financial Times".  

Czytaj więcej
wielka brytania unia europejska flagi free.jpg
Co Londyn uzyskał w Brukseli (dokumentacja)

Porozumienie z Brukselą

UE i Wielka Brytania porozumiały się w sprawie warunków członkostwa kraju w UE. Umowę zawarto po maratonie negocjacji w Brukseli w piątek w nocy. Kilka godzin później premier David Cameron ogłosił, że referendum dot. ewentualnego Brexitu odbędzie się 23 czerwca.

Według najnowszego sondażu, opublikowanego już po ogłoszeniu porozumienia, znacząco wzrosła liczba zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE, którzy uzyskali przewagę 15 pkt. proc.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ogłosił, że porozumienie poparli wszyscy przywódcy unijni, obradujący na szczycie UE w Brukseli w czwartek i piątek.

EU EBS/x-news

- To porozumienie odpowiada na wszystkie obawy, wyrażone przez Wielką Brytanię, a jednocześnie nie narusza naszych fundamentalnych zasad - powiedział Tusk. Podkreślił, że wynegocjowane warunki zapewnią "specjalny status" Wielkiej Brytanii w UE, będą prawnie wiążące i nieodwracalne.

Szefowa polskiego rządu Beata Szydło oceniła, że w negocjacjach z Londynem udało się zrealizować wszystkie cele. - Opuszczenie przez Wielką Brytanię UE byłoby bardzo niepożądanym zjawiskiem - oświadczyła.

TVN24/x-news

pp/PAP/IAR