Wykroczenie poza mandat i upolitycznienie - takie argumenty wysuwa strona polska w polemice z opinią Komisji Weneckiej.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział, że w przeciwieństwie do wcześniejszych prac komisji, jej wstępną opinię dotyczącą Polski uważa za skrajnie upolitycznioną i jednostronną.
Komisja Wenecka zatwierdziła ostateczną opinię o nowelizacji ustawy TK
Według szefa MSZ Komisja Wenecka nie powinna dzisiaj zajmować się decyzją Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca, w sprawie tak zwanej ustawy naprawczej, bo w takim przypadku powinna ponownie przyjechać do Polski, przeprowadzić ponowną analizę i zająć odrębne stanowisko.
- Ta opinia, jak rozumiem nie dotyczy stanowiska Trybunału Konstytucyjnego bo była napisana w styczniu i lutym, dotyczyła sytuacji w tamtym czasie - powiedział minister. Zapewnił, że nie żałuje tego, że zaprosił do Polski Komisję Wenecką. Jego zdaniem wszystkie znaki na ziemi i niebie świadczyły o tym, że gdyby tak się nie stało, to Komisja byłaby praktycznie "nasłana" na Polskę, przyjechałaby jeszcze wcześniej i być może efekt jej prac byłby jeszcze bardziej jednostronny niż to się okazało w końcu lutego.
Źródło: TVN24/x-news
"Racja przeciwko racji"
Jeżeli dzisiejsza opinia okaże się niekorzystna, to według Witolda Waszczykowskieg nic się nie stanie i nie będzie to żaden koniec świata. - Będziemy dalej rozmawiać, to nie jest wyrok, to jest opinia, to będzie racja przeciwko racji - powiedział minister spraw zagranicznych.
Witold Waszczykowski podkreślił, że rząd jest gotowy do poszukiwania politycznego rozwiązania kryzysu konstytucyjnego jednak problem jest jego zdaniem po stronie opozycji, która nie chce usiąść do stołu i obradować na ten temat.
(Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, który wchodzi w skład polskiej delegacji oraz przewodniczący KW Gianni Buquicchio zgodzili się, że wyciek wstępnej opinii był bardzo niefortunnym zdarzeniem. Źródło: TVN24/x-news)
IAR, to