Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 05.01.2009

Nowy partner Stanów

Stany Zjednoczone oraz Gruzja podpiszą w tym tygodniu umowę o partnerstwie strategicznym. Uroczystość odbędzie się w Waszyngtonie - poinformował ambasador USA w Gruzji John Tefft.

Podpisanie dokumentu zapowiadano na niedzielę, 4 stycznia. Uroczystość została przełożona ze względu na sytuację na Bliskim Wschodzie.

Strona gruzińska, na którą powołuje się agencja ITAR-TASS, informuje, że dokumentu zostanie podpisany w piątek. Szef gruzińskiej dyplomacji, Grigoł Waszadze poleciał już w tym celu do USA.

O planach podpisania dokumentu pisała przed tygodniem francuska agencja AFP. Umowa między USA, a Gruzją ma mieć podobny charakter do dokumentu, jaki ze Stanami podpisała Ukraina. Wzmocnienie stosunków między Waszyngtonem, a Kijowem oraz Tbilisi ma być sygnałem dla Rosji, że państwa te łączy silne partnerstwo. Podpisanie umów ma związek z agresją Moskwy na Osetię Południową i Abchazje. Ukraina i Gruzja, podpisując umowę z USA, chcą się zabezpieczyć przed ponowną agresją ze strony Kremla.

Zdaniem Levana Berdzenishvile z Gruzińskiej Partii Republikańskiej umowa ze Stanami jest korzystna dla Tbilisi. – Nie ma wątpliwości, że zwiększy ona bezpieczeństwo Gruzji, jednak prezydent Saakaszwili przecenia jej wagę. Podpisanie dokumentu nie może zastąpić członkostwa w NATO, które jest jedynym sposobem na zagwarantowanie Gruzji bezpieczeństwa – mówił Berdzenishvile agencji AFP.

Jak przypominała przed tygodniem agencja AFP, podobną umowę Stany podpisały w 1998 roku z Estonią, Litwą i Łotwą. Kraje te starały się wtedy o członkostwo w NATO. Umowa ta była ważnym czynnikiem zbliżającym republiki bałtyckie do członkostwa w Sojuszu. Formalnie weszły one do struktury w 2004 roku.

Umowa z Tbilisi będzie jednym z ostatnich porozumień zawartych przez administrację George'a Busha. Pod koniec stycznia 2009 roku przestanie on pełnić kadencję prezydenta Stanów Zjednoczonych.

George Bush przejdzie na prezydencką emeryturę. Jak pisze koncern prasowy McClatchy Nespapers jako były przywódca państwa Bush będzie otrzymywał 200 tysięcy dolarów rocznie. Będzie mu przysługiwała również ochrona ze strony służb specjalnych przez 10 lat, opieka medyczna, fundusz na podróże, kancelarię wraz z personelem w Dallas (stan Teksas).

Najważniejszym planem prezydenta-emeryta będzie budowa biblioteki, która powstanie na uczelni Southern Methodist University w Dallas. Projektowany budynek ma, prócz biblioteki, pomieścić muzeum i instytut badawczy zajmujący się polityką.

Następca George'a Busha – Barack Obama – wraz z rodziną przygotowuje się do objęcia stanowiska prezydenta Stanów Zjednoczonych. W ostatni weekend przeprowadzili się oni do stolicy kraju.

Do czasu ceremonii objęcia urzędu prezydenta rodzina prezydenta-elekta będzie mieszkała w luksusowym hotelu Hay-Adams. 20 stycznia Obama wraz z żoną i córkami przeprowadzi się do Białego Domu.

(sż, pap, AFP)