Na unijnym szczycie w Pradze poświęconym realizacji europejskiego projektu „Korytarza Południowego” nie wszyscy delegaci podpisali końcową deklarację. Zabrakło podpisów trzech kluczowych dla projektu partnerów z Azji Turkemnistanu, Kazachstanu i Uzbekistanu.
„Korytarz Południowy” to projekt którego częścią jest planowana od lat budowa gazociągu Nabucco, który ma dostarczać gaz z Morza Kaspijskiego do Europy z pominięciem Rosji. Gazociąg miałby połączyć Turcję, Bułgarię, Rumunię, Węgry i Austrię. Nabucco walczy obecnie z forsowaną przez Moskwę inicjatywą budowy gazociągu „South Stream”, który ma przechodzić m.in. Bułgarię, Węgry, Grecję i Włochy.
Komisja Europejska chciała aby podczas szczytu w Pradze wszystkie kraje zaproszone do projektu zadeklarowały ile gazu zamierzają przeznaczyć w przyszłości na rynki europejskie. To miała być podstawa do podpisywania kolejnych, konkretnych umów. Pod dokumentem podpisali się przedstawiciele Egiptu, Gruzji, Turcji oraz Azerbejdżanu. Jednak w tym gronie jedynie Baku jest właścicielem większych ilości złóż gazu, z których obecnie korzysta przede wszystkim Rosja.
Projekt gazociągu Nabucco. Źr. Wikipedia
Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i Javier Solana, Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa podkreślili, że projekt „Korytarza Południowego” ma pomoc w dywersyfikacji dostaw gazu do Europy. Zapewnili jednocześnie, że nie jest on wymierzony przeciwko Rosji. Dodali jednak, że projekt „Nabucco” ma być przeciwwagą dla gazociągu „South Stream”.
![''](/6bd9487d-55b5-4f95-9ec9-c7a8928c07b6.file?format=250x166)
Micheil Saakaszwili, Jose Manuel Barosso i Mirek Topolanek podczas spotkania w Pradze, źr. eu2009.cz
W podpisanej deklaracji jest mowa o budowie „nowoczesnej drogi” do Azji, która pozwali rozwijać interesy krajów zaangażowanych w projekt.
(rk)