Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 24.06.2017

Platforma Obywatelska chce przyjęcia uchodźców. Jarosław Gowin: od takich decyzji jest rząd

Wicepremier Jarosław Gowin oświadczył, iż rząd PiS i Zjednoczonej Prawicy nie podporządkuje się "próbie dyktatu ze strony Komisji Europejskiej" i nie zaakceptuje relokacji imigrantów islamskich. Zaznaczył, że kwestia otwierania, czy zamykania granic dla imigrantów nie leży w gestii samorządów.

- Ja akurat jestem zdecydowanym zwolennikiem rozwijania samorządności w Polsce, ale o tym, czy otwierać, czy też zamykać granice dla imigrantów z krajów islamskich rozstrzygać będą nie włodarze takich, czy innych miast, nie marszałkowie województw, tylko od tego jest rząd, od tego jest władza ogólnopolska – powiedział Gowin, podczas konferencji prasowej w Płocku (Mazowieckie).

Czytaj więcej
imigranci uchodźcy Europa PAP 1200_660.jpg
Imigranci w Europie

W ten sposób wicepremier odpowiedział na pytanie, dotyczące oceny propozycji przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny o ewentualnych deklaracjach samorządów w sprawie przyjmowania uchodźców.

Szef PO zapowiedział ostatnio, że samorządy, gdzie rządzi ta partia zgłoszą chęć przyjęcia uchodźców. - Złożymy aplikacje, pokażemy miasta i województwa, które będą w stanie (to zrobić)” – mówił Schetyna. Według niego, chodzi o pomoc m.in. Syryjczykom i Erytrejczykom z terenów objętych wojną, których tożsamość zostanie potwierdzona.

"Nasze stanowisko jest konsekwentne"

- Dopóki Polacy powierzają władze nad Polską obozowi PiS-u i Zjednoczonej Prawicy, dopóty Polska nie podporządkuje się próbie dyktatu ze strony Komisji Europejskiej i nie zaakceptujemy koncepcji relokalizacji imigrantów islamskich. Nasze stanowisko jest konsekwentne – oświadczył Gowin.

Przypomniał zarazem, iż PiS i Zjednoczona Prawica prezentowały swe stanowisko wobec kwestii imigrantów już w kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. - Uczciwe zapowiadaliśmy, że będziemy w ten sposób rządzić Polską w trakcie kampanii wyborczej. Po wygranych wyborach trzymamy się tego stanowiska i żadne naciski nie doprowadzą do jego zmiany – zaznaczył wicepremier.

Jarosław Gowin ocenił, iż pomysł by pytać samorządy o przyjmowanie uchodźców to element gry politycznej. - To jest oczywista próba politycznej gry, ale ona jest sprzeczna z takim elementarnym chyba, także wśród ogółu obywateli, poczuciem, że są sprawy, które powinny być w gestii samorządu, bo dotyczą tych małych ojczyzn i są też sprawy, które powinny być w gestii władz centralnych, rządu, bo dotyczą tej wielkiej ojczyzny, jaką jest Polska – oświadczył wicepremier. Podkreślił przy tym, iż to rząd odpowiada za kwestie związane z bezpieczeństwem Polaków. 

"Nie chcemy być przeciw rządowi"

O zaangażowanie Kościoła i polskiego rządu w sprawie uchodźców szef PO zaapelował w piątek. Nawiązał w ten sposób do wcześniejszej propozycji ugrupowania przyjęcia kilkudziesięciu matek z dziećmi z terenów objętych wojną.

- To jest tylko gest, ale ten gest będzie przyjęty w Europie i można go zrobić – powiedział w piątek Schetyna na konferencji prasowej w Ćmińsku k. Kielc. W czwartek PO zadeklarowała przyjęcie kilkunastu lub kilkudziesięciu matek z dziećmi z terenów objętych wojną, przez samorządy gdzie sprawuje władze. Polityk poinformował, że rozmawiał już w tej sprawie z prezydentami kilku miast, m.in. prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. 


TVN24/x-news

Grzegorz Schetyna zaznaczył, że deklaracja przyjęcia uchodźców, to nie jest działanie skierowane przeciwko polskiemu rządowi. - Nie chcemy być przeciw rządowi. My chcemy pokazać, że można współpracować. Szukamy ponadpartyjnego poczucia takiej przyzwoitości, odpowiedzialności i solidarności. Spróbujmy to zrobić w tej sprawie – zaapelował przewodniczący Platformy.

Jak zaznaczył, to jest tylko gest, ale ten gest będzie przyjęty w Europie i można go zrobić. - Tę prośbę adresuję też bardzo wyraźnie w stronę Kościoła. Potrzebne jest zaangażowanie Kościoła. Liczę, że wywołamy także refleksję u premier Beaty Szydło i ona zobaczy, że można podejmować takie decyzje i można je robić wspólnie – powiedział lider PO. Dodał, że kwestia uchodźców jest bardzo ważna i może skutkować czarnymi scenariuszami dla Polski w UE. 

- Konsekwencja polityki PiS odwracania się tyłem do Europy, nie podejmowania decyzji o relokacji czy przesiedleniu, przyjęciu kilkunastu czy kilkudziesięciu uchodźców, tak jak w naszej propozycji, powoduje już dzisiaj, że Polska staje się marginesem Europy – powiedział Schetyna. Jak zaznaczył polityka PiS w sprawie uchodźców nie tylko wyprowadza Polskę na margines Unii, ale będzie także kosztowna.

- Procedury wszczęte już przez Komisję Europejską prowadzą nas do sankcji finansowych. A te sankcje, to przypomnę: brak pieniędzy na modernizacje, na inwestycje, ale także brak dopłat dla rolników. To wszystko grozi nam, jeżeli PiS będzie realizować taką politykę, która będzie szukać wrogów w Europie– zauważył Schetyna.

- Polska musi być ważnym elementem wspólnoty europejskiej. Musi być solidarna z Unią Europejską i musi wspólnie z Unią na ten problem odpowiedzieć – dodał polityk.

***

W czerwcu Komisja Europejska formalnie wszczęła procedurę w związku z niewywiązywaniem się przez Polskę, Czechy i Węgry ze zobowiązań w sprawie relokacji uchodźców. Kraje te mają miesiąc na wystosowanie odpowiedzi do KE.

PiS zapytało Komisję Europejską w skierowanej do niej interpelacji, dlaczego wszczęła procedury za odmowę relokacji uchodźców tylko przeciw Polsce, Czechom i Węgrom, skoro inne kraje unijne także "w wysokim stopniu" nie wykonują decyzji w tej sprawie. 

kh