430 milionów złotych przeznaczymy na przygotowania do polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Pracami Unii będziemy kierować w drugiej połowie 2011 roku.
Pieniądze zostaną wydane między innymi na organizację ponad stu spotkań na różnym szczeblu, szkolenia administracji, zapewnienie bezpieczeństwa unijnym przywódcom i promocję. Jak zdradził minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz, rząd zwróci się także do przedsiębiorców o wsparcie niektórych projektów promocyjnych. Minister zapewnił, że żadna złotówka nie zostanie zmarnowana.
Na liście miast, które zostały wytypowane do organizacji spotkań i imprez w czasie naszej prezydencji znalazły się: Warszawa, Gdańsk, Sopot, Kraków, Katowice, Bydgoszcz i Toruń.
Dowgielewicz zapewniał, że stan przygotowań do prezydencji jest zaawansowany. Zaznacza jednak, by nie porównywać tego do organizacji Mistrzostw Europy w piłce nożnej, bo Euro 2012 jest adresowane do odbiorcy masowego, tymczasem nasza prezydencja to projekt skierowany do liderów opinii, decydentów, dziennikarzy.
W ramach przygotowań do prezydencji rząd organizuje także szkolenia językowe dla pracowników ponad 40 urzędów.