Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
migrator migrator 04.11.2009

Ukraina: epidemia grypy przesuwa się na wschód

Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia przypuszczają, że przyczyną zgonów na Ukrainie jest wirus grypy A/H1N1.
Flaga Światowej Organizacji ZdrowiaFlaga Światowej Organizacji Zdrowiafot. wikipedia

Według ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia, w wyniku zachorowań na grypę i zapalenie płuc zmarło 81 osób. Resort nie informuje o liczbie zgonów w wyniku zachorowania na typ A/H1N1.

Do raportu WHO dotarła agencja UNIAN. Organizacja swój wniosek oparła na faktach, że wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko i stwierdzono przypadki nowej grypy u pacjentów w regionach z największą liczbą chorych.

WHO radzi jak najszybsze wykorzystanie antywirusowych preparatów wobec chorych, którzy mają objawy grypy A/H1N1, nawet w przypadku braku laboratoryjnego potwierdzenia tego wirusa. Organizacja nie radzi natomiast sąsiednim państwom zamykać granic z Ukrainą, ponieważ taki środek nie prowadzi do zatrzymania rozpowszechniania się wirusa.

Ukraińskie władze nie ujawniają dotąd wiarygodnych danych dotyczących liczby zachorowań na grypę typu A/H1N1. Choć w piątek ogłoszono epidemię tego rodzaju choroby, to w tym tygodniu premier Julia Tymoszenko podkreślała, że mamy do czynienia z epidemią zwykłej grypy z pojedynczymi przypadkami jej typu A/H1N1. Władze mówią jedynie o 3 zgonach w wyniku tego rodzaju grypy.

"WHO zaleca szybkie zastosowanie preparatów antywirusowych oseltamivir, bądź zanamivir u wszystkich pacjentów, którzy odpowiadają kryteriom choroby, nawet w przypadku braku pozytywnego wyniku testów laboratoryjnych infekcji A/H1N1" - głosi komunikat WHO.

Światowa Organizacja Zdrowia odradza jednocześnie sąsiadującym z Ukrainą państwom zamykanie swych granic, gdyż takie praktyki nie powstrzymują dalszego rozprzestrzeniania się wirusa.

Epidemia przesuwa się na wschód

Epidemia grypy na Ukrainie, z którą walczyły dotychczas zachodnie obwody kraju, zaczyna przesuwać się na wschód. Zgodnie z zaleceniami rządu przemęczonych pracą lekarzy mają wesprzeć studenci medycyny.

Politycy i media nie wykluczają tymczasem wprowadzenia stanu wyjątkowego, który uniemożliwiłby przeprowadzenie wyznaczonych na styczeń wyborów prezydenckich bądź doprowadził do ich przełożenia.

"Brakuje nam lekarzy. Proszę wicepremiera Ołeksandra Turczynowa, by rozpatrzono możliwość wprowadzenia dla nich specjalnego systemu mobilizacyjnego, łącznie z zaangażowaniem studentów ostatnich lat medycyny" - powiedziała premier Julia Tymoszenko, otwierając w środę posiedzenie rządu.

Jak relacjonowała, do przekroczenia progu epidemiologicznego zbliżają się obwody na wschodzie Ukrainy: dniepropietrowski, kijowski, ługański, odeski, sumski i czernihowski. Wcześniej zachorowania objęły dziewięć obwodów na zachodzie państwa.

Ekspansja grypy może więc uniemożliwić zaplanowane na 17 stycznia wybory prezydenckie. Mogłoby to nastąpić, gdyby prezydent Wiktor Juszczenko wprowadził w kraju stan wyjątkowy, do czego zachęcają go gubernatorzy dotkniętych grypą obwodów. Piszą o tym także dziennikarze i dyskutują politycy.

Stan wyjątkowy ?

"Jeśli rzeczywiście mamy epidemię, to wprowadzenie stanu wyjątkowego jest konieczne" - oświadczył we wtorek jeden z kandydatów na prezydenta, szef Ludowej Partii Ukrainy, Jurij Kostenko.

"Ludzkie życie i zdrowie jest ważniejsze od wyborów" - wtórował mu deputowany bloku parlamentarnego Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona, Jarosław Kendzior.

Jak twierdzi w środę poczytna gazeta "Siegodnia", epidemia grypy staje się dziś w walce politycznej bardzo poważnym czynnikiem, omawianym w sztabach wyborczych wszystkich kandydatów na prezydenta.

Cieszący się ok. 5-procentowym poparciem urzędujący prezydent Wiktor Juszczenko, który w styczniu będzie ubiegał się o reelekcję, liczy, że na grypie potknie się jego główna rywalka, premier Tymoszenko.

Szefowa rządu, na którą chce dziś głosować ok. 20 proc., ma z kolei nadzieję, że zaprezentuje się społeczeństwu jako jedyna osoba walcząca z fatalnymi następstwami choroby.

Faworyt rankingów przedwyborczych, przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz z poparciem w granicach 30 proc., wykazuje na razie w tej dziedzinie najmniejszą aktywność. Zmieni się to zapewne, gdy grypa obejmie wschodnią Ukrainę, która jest jego tradycyjnym terenem wyborczym.

(iar,pap,kg)