Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 24.11.2009

Komisja hazardowa wyjaśnia i prowadzi spory

Podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej do spraw wyjaśnienia afery hazardowej doszło do sprzeczki między jej członkami: Beatą Kempą z Prawa i Sprawiedliwości i przewodniczącym, Mirosławem Sekułą z Platformy Obywatelskiej.
Mirosław SekułaMirosław Sekuła(fot. east news)


Beata Kempa zwróciła się z prośbą o uporządkowanie - jej zdaniem chaotycznych - materiałów. Jak zaznaczyła, przywykła do pracy z bardziej przejrzystymi dokumentami. Przewodniczący Sekuła zasugerował, że posłanka nie miała czasu zapoznać się z materiałami. Kempa zarzuciła przewodniczącemu komisji, że jest "niegrzeczny".

Komisja wysłuchała informacji szefa doradców premiera Michała Boniego na temat projektów prawa hazardowego, które nie zostały skierowane do Sejmu, bądź zostały z niego wycofane.

Z przedstawionych przez Michała Boniego informacji wynika, że pierwszą inicjatywę dotyczących prawa hazardowego podjęto 20 grudnia 2001 roku za rządów SLD, a ostatnie omówione przez ministra działania są opatrzone datą 23 X 2009, czyli pochodzą z okresu rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Minister Boni omawiał również inicjatywy z czasów, gdy główną partią rządzącą było Prawo i Sprawiedliwość. Łącznie minister zrelacjonował przebieg prac nad czterema ustawami.

Komisja wysłuchała także wiceministrów: sportu Tomasza Półgrabskiego i finansów Jacka Kapicę. Ministrowie przedstawili projekty prawa hazardowego, które nie zostały skierowane do Sejmu, bądź zostały z niego wycofane począwszy od 2001 roku.

Zdaniem członków komisji śledczej już po pierwszych przesłuchaniach widać nieprawidłowości przy powstawaniu ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Beacie Kempie z Prawa i Sprawiedliwości nie podobało się to, że po niektórych spotkaniach dotyczących ustawy nie sporządzono żadnych notatek. Ministrowie nie potrafili wytłumaczyć czemu tak się stało. Posłanka PiS'u chciałaby zatem przesłuchać ich w charakterze świadków.

Podobne spostrzeżenia ma Bartosz Arłukowicz. Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest też zdania, że Platforma Obywatelska próbuje utrudniać prace komisji. Uważa, że rząd zasypuje członków komisji setkami dokumentów, co zdaniem Arłukowicza ma za zadanie wydłużyć czas jej pracy.

Zdaniem przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły z PO, nie może być mowy o utrudnieniu prac ze strony Platformy. Powiedział, że wszystkie dokumenty są przesyłane na życzenie członków komisji, a najwięcej wniosków w tej sprawie złożył Bartosz Arłukowicz.

Członkowie komisji śledczej zwrócili się do Ministerstwa Sportu o przesłanie schematu, który ma pokazać, kto i za co jest odpowiedzialny w resorcie. Poprosili też o wgląd do korespondencji między Ministerstwem Skarbu a Totalizatorem Sportowym.

Zgłosili także wniosek o przesłuchanie Przemysława Gosiewskiego, byłego szefa Kancelarii Prezydenta Roberta Draby, posła PiS Krzysztofa Jurgiela oraz sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Jacka Cichockiego.