Lech Kaczyński powołał Andrzeja Seremeta na stanowisko prokuratora generalnego. Po raz pierwszy od dwudziestu lat prokurator generalny nie będzie ministrem sprawiedliwości.
Uroczystość zaprzysiężenia Seremeta odbyła się w Pałacu Prezydenckim.
Prezydent wybierał między Andrzejem Seremetem i prokuratorem krajowym Edwardem Zalewskim. Te dwie kandydatury zgłosiła Krajowa Rada Sądownictwa, która przesłuchała łącznie 16 osób. Lech Kaczyński postawił na sędziego z Krakowa, bo jak wczoraj tłumaczył, jest on człowiekiem spoza świata prokuratury.
Prokurator generalny ma niezwłocznie przedstawić prezydentowi swojego pierwszego zastępcę, którego powołuje również Lech Kaczyński, przy kontrasygnacie szefa rządu. Andrzej Seremet rozpocznie następnie budowę nowej Prokuratury Generalnej, która zastąpi Prokuraturę Krajową.
Andrzej Seremet powiedział, że teraz się skupi na kwestiach personalnych. Do 31 marca musi bowiem stworzyć korpus prokuratury generalnej. Podkreślił, że na razie jest to jego najważniejsze zadanie.
Prokurator generalny ujawnił, że rozmawiał już z prezydentem o kwestiach personalnych, szczegółów nie chciał jednak zdradzić. Andrzej Seremet za swoje najważniejsze zadanie uważa przekonanie prokuratorów, że za decyzje, które mają oparcie w prawie i w dowodach, włos im z głowy nie spadnie.
Nowy prokurator generalny obejmie stanowisko 31 marca.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)