Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 18.12.2009

Nikt nie wie, jak skończy się szczyt. Nocne obrady

Negocjacje na szczycie w Kopenhadze prawdopodobnie potrwają całą noc. Główny negocjator ONZ Yvo de Boer poinformował, że zaplanowana na 15.00 sesja plenarna rozpocznie się o 23.00.
Ratusz w KopenhadzeRatusz w Kopenhadzefot.Wikipedia

Światowi liderzy od kilkunastu godzin nie mogą dojść do porozumienia głównie w kwestii obniżenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Ani negocjatorzy ani dyplomaci nie potrafią powiedzieć, kiedy ani czym zakończą się obrady. Przeciągające się negocjacje kuluarowe sprawiły, że nie rozpoczęła się nawet sesja plenarna, zaplanowana na 15.00

Impas w negocjacjach

Politycy od kilkunastu godzin nie mogą dojść do porozumienia głównie w kwestii obniżenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

Brak informacji powoduje błyskawicznie rodzące się wśród dziennikarzy plotki. Krótko po 20.00 amerykańscy dyplomaci nieoficjalnie informowali o mającej się wkrótce rozpocząć konferencji prasowej Baracka Obamy. Tłum dziennikarzy natychmiast pobiegł do jednej z sal prasowych. Jednak po kilku minutach przedstawiciel biura prasowego ONZ zdementował te informacje. "Mogę jedynie polegać na informacjach, które otrzymałem z biura prasowego Białego Domu. A te mówią, że nie ma żadnych planów konferencji z Barackiem Obamą" - oświadczył.

"Mam jednak nadzieję, że podoba wam się taka odrobina rozrywki, która utrzyma was przytomnych na długie godziny tego wieczoru. Możecie sobie oczywiście tu siedzieć, jeśli chcecie. Nie mogę niestety zaserwować wam kawy" - powiedział rozczarowanym dziennikarzom.

Wiadomo natomiast, że Barack Obama po raz drugi tego popołudnia spotkał się w kuluarach z chińskim premierem Wen Jiabao. To właśnie Chiny i USA emitują najwięcej na świecie gazów cieplarnianych. Z Kopenhagi wyjechał tymczasem Dmitrij Miedwiediew, który według przedstaciwieli Kremla, ma jutro umówione ważne spotkania w Kazachstanie.

Miedwiediew i Chavez wyjechali

Tymczasem rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew już wyjechał ze szczytu w Kopenhadze. Poinformowali o tym przedstawiciele biura prasowego Kremla obecni w stolicy Danii. Miedwiediew jest pierwszym tej rangi przywódcą, który opuścił obrady. Jego służby informują, że rosyjski prezydent ma w sobotę zaplanowane ważne spotkania w Kazachstanie.

Wcześniej szczyt opuścił między innymi prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Powiedział on, że jego kraj nie podpisze dokumentu, który prezydent Obama przemycił pod stołem.

Chodziło mu o propozycje nad którymi w nocy dyskutowali przedstawiciele 26 największych światowych mocarstw.