Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 05.02.2010

Internauci-Tusk 1:0. Cenzura idzie w odstawkę

Rząd będzie nadal pracować nad ustawą hazardową, ale bez części dotyczącej Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych.
Posłuchaj
  • Wystarczająco dużo emocji
  • Rząd inaczej rozumie wolność w Internecie
  • Jarosław Lipszyc: będziemy dyskutować
  • Ustawa nie miała intencji ogranicznania wolności
Czytaj także

Premier podczas debaty z internautami zapowiedział, że rząd będzie nadal pracować nad ustawą hazardową, ale bez części dotyczącej Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Donald Tusk wyjaśnił, że ten element wymaga dodatkowych konsultacji i będzie opracowywany po uzyskaniu opinii - między innymi internautów.

Premier Donald Tusk zapewnił, że rząd nie chce ograniczać poczucia wolności internautów. Otwierając debatę z internautami szef rządu zaznaczył jednak, że problem projektu ustawy hazardowej w części dotyczącej internetu dotyczy milionów osób i jest niezwykle poważny.

Premier spotkał się z przedstawicielami internautów i organizacji pozarządowych protestujących przeciwko planom wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Zdaniem sygnatariuszy listu do prezydenta, w którym wezwali Lecha Kaczyńskiego do zawetowania przepisów wprowadzających rejestr, plany rządu to próba wprowadzenia cenzury w internecie.

Premier Tusk podkreślał, że sprawę przepisów dotyczacych w internecie raktuje bardzo poważnie.

Premier zapewnił, że projekt ustawy nie powstał bez konsultach społecznych, co jest jednym z zarzutów internautów.

Donald Tusk powiedział, że jeżeli ustawa hazardowa zostanie przyjęta to będzie regulowała przepisy dotyczące hazardu także w internecie. Premier wyraził nadzieję, że dalsze prace doprowadzą do stworzenia przepisów, które pozwolą na ograniczenie przestępczości w internecie. Donald Tusk zaznaczył, że jeżeli uda się znaleźć metody, które nieagresywnie wobec ludzi przyzwoitych ograniczą przestępstwa w internecie, to zostaną one zastosowane.

Te deklaracje ucieszyły internautów, choć jak podkreśla prezes Fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc, problem rejestru stron i usług niedozwolonych nie zniknął. Lipszyc uważa, że to dopiero początek konsultacji społecznych, które w jego przekonaniu powinny skończyć się odstąpienia od planów stworzenia rejestru.

Katarzyna Szymielewicz, reprezentująca internautów podkreśla, że spotkanie z premierem było niezwykle ważne, ponieważ podjął on otwartą debatę o kontrowersyjnych zapisach. Podczas debaty zarówno szef rządu jak i jego ministrowie przekonywali internautów, że wprowadzenie rejestru stron i usług niedozwolonych nie ma na celu ograniczania wolności. Jednak te zapewnienia nie do końca przekonały użytkowników sieci, ponieważ jak wyjaśnia Katarzyna Szymielewicz definicja wolności internautów nie pokrywa się z rozumieniem tego słowa przez rząd.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)