Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
migrator migrator 07.10.2009

PiS:Premier chce wojny

Opozycja uważa, że premier nie jest wiarygodny i nie chce wyjaśnić afery hazardowej.
PiS:Premier chce wojnyfot. east news

Opozycja uważa, że premier nie jest wiarygodny i nie chce wyjaśnić afery hazardowej. Natomiast według przedstawicieli PO działania Donalda Tuska są adekwatne do sytuacji i powodują, że rząd pracuje transparentnie.

Premier poinformował w środę o lawinie dymisji w rządzie. Odeszli: wicepremier szef MSWiA Grzegorz Schetyna (ma zostać szefem klubu PO), minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, ministrowie z Kancelarii Premiera: Sławomir Nowak, Paweł Graś i Rafał Grupiński. Stanowisko wiceministra gospodarki stracił też Adam Szejnfeld.

PiS apeluje do premiera: niech Pan przestanie prowadzić wojnę!

- Premier chce wojny, a to oznacza, że nie chce wyjaśniać całej sprawy. To jest chęć doprowadzenia o sytuacji, w której nic nie chce się wyjaśnić – powiedział Jarosław Kaczyński.

''Jarosław Kaczyński

Prezes PiS podkreślił, że Donald Tusk prowadzi wojnę przeciwko Polsce, która rozpoczęła się w 2005 roku. - Mamy do czynienia z przyznaniem się do winy. Premier, który nie miałby nic na sumieniu, nie zachowywałby się tak – powiedział Jarosław Kaczyński, odnosząc się decyzji premiera o odwołaniu z funkcji szefa CBA, Mariusza Kamińskiego.
Szef PiS uznał, że dymisje Schetyny, Czumy i Szejnfelda to zwycięstwo opinii publicznej. Zdaniem prezesa PiS, sam premier jest "w kręgu podejrzenia" w tzw aferze hazardowej i dlatego nie chce wyjaśnienia tej sprawy.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że odwołanie szefa CBA sprawi, że ta służba będzie sparaliżowana i już nie wykryje żadnej afery.

Z kolei b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa, że próba odwołania przez premiera szefa CBA może być bezprawna. - Nie ma ku temu żadnych podstaw, które są precyzyjnie określone w ustawie. Pan premier dopuści się przekroczenia uprawnień jeśli taką decyzję finalnie podejmie - podkreślił.

Lewica o kryzysie w rządzie

- Polityka zaufania, polityka personalna i polityka standardów które zapowiadał Donald Tusk, legły w gruzach – ocenił Grzegorz Napieralski, szef klubu Lewicy. – Na zapleczu Donalda Tuska dzieje się źle – podsumował Napieralski. W jego ocenie, widać, że kryzys w rządzie jest bardzo duży i sięga głęboko. Według lidera Lewicy, Tusk wyrzucając kolejnych ministrów pokazuje, że najważniejsze jest to, żeby obronić własne nazwisko, prezydenturę i własną partii. Grzegorz Napieralski podkreślił, że premier chciał poprzez decyzje personalne zasłonić sprawę przecieku z kancelarii, o której nic nie powiedział podczas konferencji.

Napieralski wątpi też, czy dymisja Mariusza Kamińskiego nie zostanie odebrana jako zemsta polityczna. Lewica niejednokrotnie domagała się likwidacji CBA, jednak wg Napieralskiego, decyzja w sprawie jej szefa, podjęta w takich okolicznościach, może mieć negatywny wydźwięk społeczny.

Platforma chwali premiera i rusza do boju

Jarosław Gowin podkreślił, że decyzje personalne podjęte przez premiera oznaczają, że Platforma Obywatelska rusza do podwójnego boju.

''Jarosław Gowin

Boju o samooczyszczenie oraz o ustabilizowanie państwa i o to, by nie pozwolić przejąć władzy tym, którzy posługują się metodami prowokacji. Jak zaznaczył, będzie to zadanie Grzegorza Schetyny, Pawła Grasia, Rafała Grupińskiego i Sławomira Nowaka.

Wiceszef PO Waldy Dzikowski uważa, że premier podjął słuszną decyzję, adekwatną do sytuacji i zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy hazardowej. Dzikowski zaznaczył, że kilku dotychczasowych ministrów przechodzi do pracy w Sejmie, bo tu - jak powiedział PAP- będzie się wyjaśniać tzw. afera hazardowa, tu rozegra się walka o prawdę.

(rk,ak,iar,pap)