Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
migrator migrator 03.11.2009

Karzaj ponownie prezydentem. "Te wybory to mydlenie ludziom oczu"

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj obiecał we wtorek, że wszyscy Afgańczycy będą reprezentowani w jego nowym rządzie, i zaapelował do talibów, by wrócili do Afganistanu.
Plakat wyborczy prezydenta Hamida KarzaiaPlakat wyborczy prezydenta Hamida Karzaia foto.wikipedia


"Chciałbym dziś powiedzieć, że nikt nie zostanie odsunięty od tego procesu i wszyscy będziemy częścią afgańskiego rządu" - oświadczył Karzaj w telewizyjnym wystąpieniu do narodu.

"Podejmiemy próby jak najszybszego zaprowadzenia pokoju na całym terytorium kraju. Wzywamy naszych braci talibów, by wrócili do Afganistanu i w związku z tym apelujemy o pomoc i współpracę do wspólnoty międzynarodowej" - powiedział.

Hamid Karzaj nazwał talibów "braćmi" i zaapelował do nich, by wzięli afgańską ziemię w objęcia.

Władze afgańskie uważają, że najważniejsi przywódcy talibscy znajdują się w sąsiednim Pakistanie.

Talibowie krwawo rządzili Afganistanem do 2001 roku, gdy operacja sił międzynarodowych pod dowództwem Stanów Zjednoczonych odsunęła ich do władzy. Wówczas prezydentem kraju został Hamid Karzaj.

Byłoby lepiej dla naszego kraju, dla procesu demokratycznego i dla nas, gdyby nasz brat Abdullah wziął udział w drugiej turze i gdyby się ona odbyła

Talibowie mówią "nie"

Talibowie określili wcześniej ponowne objęcie stanowiska prezydenta przez Karzaja jako farsę i zapowiedzieli, że będą kontynuować walkę o wyparcie obcych sił z Afganistanu.

"Te wybory to mydlenie ludziom oczu, wszystkie decyzje są podejmowane w Waszyngtonie" - napisali talibowie w oświadczeniu przesłanym agencji Reutera.

Karzaj wyraził ubolewanie, że jego rywal Abdullah Abdullah wycofał się z drugiej tury wyborów prezydenckich, i ocenił, że byłoby lepiej, gdyby się ona odbyła.

"Uważamy, że byłoby lepiej dla naszego kraju, dla procesu demokratycznego i dla nas, gdyby nasz brat Abdullah wziął udział w drugiej turze i gdyby się ona odbyła" - powiedział Karzaj.

Walka z korupcją

Obiecał także wyplenić korupcję w Afganistanie. "Jesteśmy zdecydowani użyć wszelkich sił i środków, by usunąć tę plamę z naszej ziemi" - oświadczył.

Afganistan jest stale krytykowany za powszechną korupcję, sięgającą najwyższych szczebli władzy. Prezydent USA Barack Obama zaapelował do Karzaja w poniedziałek o "znacznie większe wysiłki" w walce z korupcją.

Karzaj został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w poniedziałek przez Niezależną Komisję Wyborczą, która odwołała zapowiedzianą na 7 listopada drugą turę wyborów prezydenckich po wycofaniu się z niej jedynego rywala Karzaja, byłego ministra spraw zagranicznych Abdullaha Abdullaha.

Abdullah wycofał się z drugiej tury wyborów, powołując się na wątpliwości dotyczące wiarygodności procesu wyborczego. W pierwszej turze wyborów 20 sierpnia doszło do masowych fałszerstw na rzecz Karzaja - anulowano jedną czwartą głosów.

(iar,pap,rk)