Na dwóch brytyjskich lotniskach wchodzi w życie przepis o obowiązku poddania się elektronicznym oględzinom na żądanie personelu bezpieczeństwa. Skanery zainstalowano już w Londynie na Heathrow i w Manchesterze.
Zaostrzone środki bezpieczeństwa to wynik nieudanego zamachu w Boże Narodzenie na samolot z Amsterdamu do Detroit w Stanach Zjednoczonych. Elektromagnetyczne skanery umożliwiają wykrycie wszelkich podejrzanych przedmiootów pod ubraniem, nawet jeśli nie są metalowe. Urządzenia te budziły jednak zastrzeżenia natury moralnej odkąd zaczęto z nimi eksperymentować w Stanach Zjednocznych i Wielkiej Brytanii. W internecie pojawiły się już nawet strony pornograficzne z obrazami ze skanerów.
Planowany początkowo zakaz prześwietlania młodocianych został jednak ostatecznie usunięty. Brytyjskie ministerstwo transportu wyjaśnia, że służba bezpieczeństwa na lotniskach nie może rejestrować obrazu ze skanerów ani przekazywać go poza terminal, a operatorzy aparatury nie mają bezpośredniej styczności z podróżnymi.
Wprowadzenie skanerów budziło też obawy natury medycznej, ale specjaliści zapewniają, że dawka promieni jest minimalna - o wiele mniejsza niż promieniowania kosmicznego podczas lotu na dużej wysokości.
pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Grzegorz Drymer