rowadzą obwody doniecki i ługański, gdzie frekwencja przewyższyła 56 procent. W Doniecku prywatne autobusy miejskie dowożą wyborców do komisji zmieniając swe zwyczajne trasy. W mieście zanotowano problemy z listami wyborczymi. Swoich nazwisk nie mogli znaleźć także mieszkańcy Żytomierza pod Kijowem.
W lokalach wyborczych w podstołecznej Białej Cerkwi milicja skonfiskowała 40 długopisów ze znikającym atramentem. Takie przypadki zanotowano też w innych obwodach.
Pojawiają się skargi na osoby fotografujące biuletyny wyborcze, co może rodzić podejrzenia, że głos został sprzedany. Z tego powodu w Kijowie zabroniono korzystania z telefonów komórkowych w lokalach wyborczych.
W kilku komisjach zanotowano przypadki kradzieży kart do głosowania. W Połtawie pijany wyborca poprosił członków komisji o wypełnienie jego biuletynu ponieważ bał się, ż ze względu na swój stan dopuści się pomyłki. Kiedy mu odmówiono, wszedł do kabiny do głosowania, ale po wypełnieniu karty skierował się do wyjścia. Gdy członkowie komisji chcieli go zatrzymać, włożył biuletyn do ust i pogryzł. Mężczyzna został zatrzymany przez milicję i oskarżony o chuligaństwo i pojawienie się w miejscu publicznym w nietrzeźwym stanie.
Te naruszenia różnie oceniają sztaby kandydatów. Przedstawiciele Wiktora Janukowycza mówią, że mają one małe znaczenie. Odmienną pozycję zajął sztab Julii Tymoszenko.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Piotr Pogorzelski