Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 31.03.2010

Nieprawdziwe są słowa Gilowskiej

Platforma Obywatelska nie zgadza się ze słowami Zyty Gilowskiej, jakoby partię zakładali ludzie ze służb specjalnych.

"Jedynie przez sześć lat swojego dorosłego życia należałam do jakiejś partii. W tym cztery lata do Platformy. I nie miałam pojęcia, że w zakładaniu PO brali udział ludzie ze służb specjalnych. A dowiedziałam się o tym w 2006 roku od jednego z generałów. Który na tyle mnie starannie informował o tym fakcie, że nawet podawał rozmaite szczegóły" - powiedziała Zyta Gilowska w wywiadzie dla dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

- Każdy może mówić to co chce. W taki sposób można oczernić wszystko. W Polsce bardzo łatwo mówi się rzeczy negatywne. Obrzuca się błotem i później nic nie ma - mówi w JedynceMałgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO. - W społeczeństwie obywatelskim trzeba ważyć słowa - dodaje.

- Nieprawdziwe są słowa Zyty Gilowskiej - mówi Kidawa-Błońska.

Kidawa-Błońska powiedziała w Jedynce, że w Platformie ucichły już emocje po prawyborach. - Trwają przygotowanie do świąt i do zjazdów regionalnych - mówi.

Niską frekwencję w prawyborach tłumaczy w następujący sposób: - tam, gdzie są silne struktury PO, tam ludzie głosowali. Zawiodła też Poczta Polska, przez którą słano karty do głosowania - mówi.

Według niej członkowie Platformy są odzwierciedleniem społeczeństwa polskiego, mając na myśli niską frekwencję w naszym kraju podczas jakichkolwiek wyborów.



  • *

    Przemysław Szubartowicz: Witam państwa. I pani Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka Platformy Obywatelskiej.

    Małgorzata Kidawa-Błońska: Dzień dobry.

    P.S.: Witam panią. Pani poseł, czy pani wie, kto zakładał Platformę Obywatelską?

    M.K.-B.: Tak, wiem, pamiętam.

    P.S.: Kto?

    M.K.-B.: Zakładał Donald Tusk, Andrzej Olechowski, zakładał Maciej Płażyński i wielu innych posłów, Iwona Śledzińska-Katarasińska, no, cała grupa osób, która postanowiła stworzyć nową jakość, nową partię.

    P.S.: A tymczasem Zyta Gilowska, dawniej związana z Platformą Obywatelską, wicepremier mówi tak: „Jedynie przez sześć lat swojego dorosłego życia należałam do jakiejś partii, w tym cztery lata do Platformy. I nie miałam pojęcia, że w zakładaniu Platformy Obywatelskiej brali udział ludzie ze służb specjalnych. A dowiedziałam się o tym w 2006 roku od jednego z generałów, który na tyle mnie starannie informował o tym fakcie, że nawet podawał rozmaite szczegóły”. To dzisiaj pani Zyta Gilowska w wywiadzie w Rzeczpospolitej powiedziała.

    M.K.-B.: No, każdy może mówić to, co chce, bardzo łatwo mówić takie... Ja pamiętam, jak powstawała Platforma, bo muszę powiedzieć, że od początku powstawania Platformy w jakiś sposób byłam w ten projekt zaangażowana, i tworzyli to ludzie bardzo fajni, bardzo sensowni, którzy chcieli zmienić Polskę, chcą ją zmieniać, a takie argumenty... No, tak można zepsuć wszystko, każdą rzecz można oczernić. Są jakieś dowody, trzeba wyjaśniać, bo w Polsce zauważyłam bardzo łatwo mówi się rzeczy bardzo negatywne na różne tematy, nie tylko na politykę, ale w ogóle o ludziach, o pewnych działaniach. I to właściwie obrzuca się takim błotem i potem już nic nie ma. Wydaje mi się, że jeżeli myślimy o społeczeństwie poważnym, obywatelskim, takim, gdzie zaczynamy tworzyć pewne wartości, musimy ważyć słowa, bardziej szanować to, co mówimy.

    P.S.: Czyli co? Zyta Gilowska obrzuca błotem Platformę, opowiadając takie rzeczy?

    M.K.-B.: To znaczy mówi rzeczy... Była rzeczywiście od początku pani profesor, miała dosyć wysokie funkcje w Platformie. Pamiętam, sama współpracowałam przy kampaniach razem z panią profesor i wydaje mi się, że to, co teraz mówi, według mnie jest nieprawdziwe, a na pewno bardzo niesprawiedliwe.

    P.S.: No tak, no bo pani profesor Gilowska mówi, że to nie był generał Gromosław Czempiński, tylko inny generał, ale nie rozwinęła tej myśli, więc dlatego byłem ciekaw.

    M.K.-B.: To skoro wiedziała, że tak było źle, skoro wcześniej nie uprzedzała kogoś, że jakieś nieodpowiednie osoby krążą wokół Platformy, jeżeli ktoś wie, że coś złego się dzieje, powinien o tym mówić, a nie potem czekać i w wygodnym momencie mówić rzeczy nie wiadomo, czy prawdziwe, czy nieprawdziwe.

    P.S.: Czy w Platformie Obywatelskiej już ucichły echa prawyborów?

    M.K.-B.: Tak, tak, już tak, już wszyscy spokojnie przygotowują się do świąt, przygotowują się do zjazdów regionalnych w swoich regionach, mamy bardzo dużo pracy.

    P.S.: Pani poseł spokojnie...

    M.K.-B.: Bardzo spokojnie.

    P.S.: Janusz Palikot: „Schetyna musi odejść, bo to Schetyna...

    M.K.-B.: Ale...

    P.S.: ...odpowiada za porażkę frekwencyjną w prawyborach”. Z kolei odpowiedź pana Grzegorza Schetyny, szefa klubu parlamentarnego PO inna: „Nie boję się Palikota, to w ogóle nie tak”. No, o co tu chodzi?

    M.K.-B.: Znaczy bardzo dobrze, że pan Grzegorz Schetyna nie boi się Palikota. Dobrze, że Palikot mówi, jak zawsze, rzeczy dziwne, czasami zaskakujące, ale dobrze, że jest, i dobrze, że poniedziałek każdy zaczyna się od tego, że wszyscy dziennikarze proszą członków Platformy, żeby wyjaśnili, co Palikot miał na myśli.

    P.S.: Ale to jest jakiś zabieg medialny...

    M.K.-B.: Ja chciałam powiedzieć tak, że...

    P.S.: ...pijarowski, że Janusz Palikot...

    M.K.-B.: Ja chciałam powiedzieć tak...

    P.S.: ...zawsze tak powie, potem w tygodniu się coś dzieje i dziennikarze pytają?

    M.K.-B.: Znaczy nie wiem, to nie ja państwa pytam o to, jak komentujecie słowa Palikota, tylko to państwo pytają, co Palikot miał na myśli, nas, polityków Platformy.

    P.S.: No jest w końcu politykiem Platformy...

    M.K.-B.: Jest.

    P.S.: ...i to dość znaczącym, jest zastępcą Grzegorza Schetyny,.

    M.K.-B.: Jednym z ośmiu. Jednym z ośmiu.

    P.S.: No, rozumiem, że pani deprecjonuje...

    M.K.-B.: Nie, ja mówię, że każdy w Platformie, jak państwo wiedzą, mówi to, co myśli, to, co uważa. Ale tak – Janusz Palikot w strukturach partii nie budował struktur, nie działał i nie wie, jak trudno jest stworzyć dobre struktury. Do partii bardzo często przychodzą osoby, które przychodzą, żeby zapisać się tylko po to, żeby mieć takie poczucie, że biorą udział w czymś ważnym. Są tacy, którzy naprawdę chcą działać...

    P.S.: I taki jest Janusz Palikot?

    M.K.-B.: Ja mówię, jacy... I są tacy, którzy zapisują się do partii, ale niczego nie chcą dać z siebie, nie chcą podjąć żadnych działań. Ta frekwencja rzeczywiście jest niepokojąca, ale na to złożyło się...

    P.S.: No właśnie, bo to jest poważny problem i poważne pytanie...

    M.K.-B.: Ale na to złożyło się...

    P.S.: Abstrahując od wypowiedzi...

    M.K.-B.: ...kilka rzeczy.

    P.S.: ...posła Palikota.

    M.K.-B.: Po pierwsze rzeczywiście to jest tak, że chyba ciągle jeszcze uczymy się takiej demokracji, przekonywania nawet członków Platformy, że od ich działania, od ich głosu... że ich głos ma znaczenie. Jednak ludzie ciągle nie chcą uwierzyć, że to, czy nacisną ten klawisz w komputerze i powiedzą na tak albo na nie, to ma znaczenie. Więc tutaj też bardzo duża praca nie tylko wśród członków Platformy, ale w ogóle wśród Polaków, żeby przekonać ich, że to jednak ma duże znaczenie...

    P.S.: Ale jeśli jednak posłowie Platformy, partii, która właśnie mieni się obywatelską, czyli taką, która chce sprowadzać demokrację do ludu, do ludzi i prosić ich czy też namawiać, żeby uczestniczyli w tego typu przedsięwzięciach, okazuje się, że tam jest 47, no, niepełne 50%...

    M.K.-B.: Ale są różne... Ale też...

    P.S.: ...frekwencji wewnątrz partii, no to już jest jakiś problem.

    M.K.-B.: Ale to też jest taki sprawdzian, to są różne regiony, różne województwa i w różnych miejscach w Polsce była różna ta frekwencja. I tam, gdzie rzeczywiście struktury działają dobrze, tam, gdzie jest kontakt, gdzie ludzie ze sobą dyskutują, ta frekwencja była zdecydowanie większa. Drugi czynnik, który zawiódł, a o którym tu zapominamy, to... ja nie chcę mówić źle, ale trochę zawiodła Poczta Polska, bo ja mogę powiedzieć tak, że w Warszawie, kiedy bardzo monitorowaliśmy to, czy wszyscy nasi członkowie dostali (...), czy dostali w terminie, rzeczywiście do wielu osób on nie dotarł, a do wielu nie dotarł z tym tzw. kodem bardzo cennym i dopiero kolejna determinacja tej osoby, żeby skontaktować się z władzami warszawskimi, udać się, więc to też wymagało większego zaangażowania. A trzecie – no to Platforma, członkowie Platformy też są tacy jak Polacy, więc ta frekwencja, ja uważam, pięćdziesięcioprocentowa rzeczywiście pokazuje, że jeszcze długa droga przed nami.

    P.S.: Pani poseł, ale zastanawiam się, ponieważ pytam o ten spór między Grzegorzem Schetyną a Januszem Palikotem z tego też powodu, że mamy dość aktualny temat wyjazdu Lecha Kaczyńskiego na obchody 65. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem, nie wiadomo, czy pojedzie, czy nie pojedzie, to jeszcze nie jest w stu procentach jasne. Wiadomo, że generał Wojciech Jaruzelski jest zaproszony i ewentualnie ma polecieć tam z prezydentem Kaczyńskim. No i podział w Platformie również na tym tle się rysuje, ponieważ Jarosław Gowin mówi, że generał Jaruzelski nie powinien, bo jest wręcz... nie wyraża się o nim w pozytywnym tonie, a nawet w bardzo negatywnym, a z kolei inny polityk, Janusz Palikot właśnie, mówi: absolutnie, czemu nie? I że prezydent Kaczyński też powinien lecieć. No, coś tutaj jest...

    M.K.-B.: Nie, ale... U nas każdy może mówić tak jak myśli. Skoro poseł Gowin uważa, że prezydent Jaruzelski nie powinien jechać, to ja przypominam, że...

    P.S.: A jak pani uważa? A pani?

    M.K.-B.: ...prezydenta Jaruzelskiego zaprosili nie Polacy, tylko zaprosili go Rosjanie. Oni odpowiadają za tę uroczystość, oni mają prawo zapraszać...

    P.S.: No tak, ale jako byłego prezydenta III RP i jako kombatanta wojny.

    M.K.-B.: I mają prawo go tak zaprosić.

    P.S.: A jak pani uważa? Powinien pojechać? Może?

    M.K.-B.: Jeżeli dostał to zaproszenie, uważam, że powinien pojechać. I naprawdę powinniśmy na naszą historię – trudną, bardzo skomplikowaną – ale patrzeć z takiej oddali, bo inaczej zawsze będziemy w takim małym grajdołku i zawsze będzie to przeciwko nam, nie będziemy pokazywali tego, że jednak Polaków stać na pewne spojrzenie głębsze.

    P.S.: A prezydent Lech Kaczyński powinien lecieć tam, czy nie powinien?

    M.K.-B.: Na pewno powinien polecieć, na pewno powinien polecieć, reprezentuje wszystkich Polaków, reprezentuje Polskę, a rola Polski w tym zwycięstwie była bardzo duża, więc tym bardziej powinien tam pojechać.

    P.S.: Pani poseł, i ostatnia sprawa. „Dobrze, że był ten wypadek w Afganistanie, będzie więcej pieniędzy” – powiedział do biznesmena pułkownik Sztabu Generalnego po śmierci polskiego żołnierza w podsłuchanej rozmowie. – Ustawiają wart 300 milionów złotych przetarg na elementy systemu łączności”, dzisiaj donosi Gazeta Wyborcza. No, jest to skandal w polskiej armii.

    M.K.-B.: Taka wypowiedź to jest skandal. Rozumiem, że skoro... czytałam o tym w gazetach, to ta sprawa wyszła na światło dzienne, i bardzo dobrze, rozumiem, że odpowiednie służby tym się zajęły i mam nadzieję, że bardzo szybko tę całą sprawę wyjaśnią...

    P.S.: Został aresztowany generał...

    M.K.-B.: Ja uważam, że to świadczy o tym, że dobrze, że tak szybko takie sprawy udaje się...

    P.S.: Pułkownik, przepraszam, pułkownik Sztabu Generalnego.

    M.K.-B.: ...uchwycić, bo niestety ludzie nie są doskonali, wszędzie... Miło, że chcemy, żeby wszystko szło bardzo dobrze, trafiają się ludzie, którzy nieodpowiednio traktują swoje miejsce pracy i to, co wykonują. I tylko od tego, właśnie od odpowiednich instytucji, odpowiedniej kontroli będzie zależało, czy będziemy te procedury mogli błyskawicznie uruchomić.

    P.S.: A czy minister Bogdan Klich powinien ponieść jakieś polityczne konsekwencje?

    M.K.-B.: Najpierw może... To jest dzisiaj informacja w gazecie. Poczekajmy na informacje dalsze, na wyjaśnienia ministra, na to, co przedstawią wyniki śledztwa.

    P.S.: Pani poseł, co z in vitro? Już w Platformie wszystkie sprawy dogadane w sprawie ustawy? Już marszałek Komorowski ustawy...

    M.K.-B.: Znaczy ja powiem, że marszałek Komorowski zawsze uważał, że in vitro powinno być stosowane. Ja mam nadzieję, że...

    P.S.: No, ja ostatnio usłyszałem, że ma być stosowane tylko w tych rodzinach, które mają...

    M.K.-B.: Znaczy ja...

    P.S.: ...wychować zdrowe...

    M.K.-B.: Nie, nie, nie...

    P.S.: ...dzieci.

    M.K.-B.: Tutaj była bardzo niezręczna wypowiedź pana marszałka, ale ja rozumiem to, co chciał powiedzieć, bo jeżeli decydujemy się na in vitro, to ono musi być bezpieczne zarówno dla matki, jak i dla dziecka, więc to musi być robione... wynikać z opinii lekarza. To nie może być tak, że to jest metoda stosowana na zawołanie. Ona musi wynikać z tego, że para przeszła cały proces leczenia...

    P.S.: Ja rozumiem, ale będzie ten projekt przeprowadzony przez Platformę, czy nie?

    M.K.-B.: Znaczy mam nadzieję, że tak. Jak państwo wiedzą, od paru lat, właściwie już od dwóch lat z grupą moich przyjaciół staramy się, żeby to się udało.

    P.S.: Mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka Platformy Obywatelskiej. Bardzo pani dziękuję.

    M.K.-B.: Dziękuję bardzo.

    (transkrypcja J.M.)