Do uzgodnienia doszło jeszcze przed unijnym szczytem gospodarczym, który około 13.00 rozpoczął się w Brukseli. Spotkali się najpierw przywódcy Francji, Niemiec, szef Komisji Europejskiej, oraz Europejskiego Banku Centralnego, a także premier Grecji i uzgodnili w jaki sposób kraje strefy euro pomogą władzom w Atenach.
Teraz szczegóły porozumienia przedstawiane są na unijnym szczycie pozostałym przywódcom Wspólnoty. Około 17.00 planowana jest konferencja prasowa na której już oficjalnie zostaną podane szczegóły uzgodnionej pomocy dla Grecji.
To pierwsze spotkanie zwołane przez nowego przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Nowy przewodniczący, do tej pory prawie niewidoczny, teraz wychodzi z cienia. To będzie sprawdzian dla dyskretnego Belga jako szefa Rady Europejskiej. Na razie w Brukseli można usłyszeć złośliwe komentarze, że Herman Van Rompuy tak bardzo chciał zaznaczyć swoją obecność, że zdecydował się na przeniesienie szczytu do innego budynku.
Od wielu lat spotkania z udziałem europejskich przywódców odbywały się w Unijnej Radzie, nowy przewodniczący zdecydował, że tym razem liderzy będą obradować w secesyjnej bibliotece Solvay.
Jedno krzesło dla każdej delegacji
Do Brukseli przyleciał Donald Tusk, któremu tym razem nie towarzyszy Lech Kaczyński. Dla każdej delegacji przewidziano bowiem tylko jedno krzesło. Jest to nieformalne spotkanie, przy stole zasiedli tylko unijni przywódcy, bez ministrów i doradców.
Katastrofalny stan greckich finansów publicznych, deficyt sięgający prawie 13 procent wywołuje nerwowe reakcje rynków i niepokoi Brukselę. Istnieje ryzyko, że kryzys ogarnie wkrótce kolejne kraje takie jak Hiszpania, czy Portugalia i zagrozi stabilności strefy euro.
Unijni liderzy muszą zdecydować jak pomóc Grecji - czy ma to być bezzwrotne wsparcie i spłata długów, czy też dwustronne pożyczki, a może emisja euroobligacji. Pozostaje jeszcze pomoc Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale kraje strefy euro patrzą na to niechętnie i spróbują najpierw same uratować Grecję.
Problemy rządu w Atenach spowodowały, że na plan dalszy schodzi dyskusja o założeniach nowej strategii gospodarczej. Ma ona zwiększyć zatrudnienie, doprowadzić do ożywienia, a wszystko z naciskiem na bardziej inteligentną, ekologiczną i opartą na wiedzy gospodarką rynkową. I to początkowo miał być właśnie główny temat unijnego szczytu.
W opinii ministra Dowgielewicza, w tej dyskusji nie można zapominać o polityce spójności. Kraje biedniejsze muszą bowiem nadrabiać zaległości gospodarcze.
Stronie polskiej zależy także na tym, by do dyskusji na temat nowej unijnej strategii dołączyć kwestie rozszerzenia strefy euro o kolejne kraje. Chcemy także rozmawiać o środkach na budowę infrastruktury w budżecie Unii po 2013 roku.
Ekspert do spraw unijnych Marek Sarjusz-Wolski wątpi jednak, by nowa strategia była dokumentem wiążącym. Poprzednia - Strategia Lizbońska, zdaniem eksperta, nie zadziałała. Unia Europejska nie jest najbardziej konkurencyjną gospodarką świata, a taką powinna - według planu - być.
Przed rozpoczęciem szczytu, Donald Tusk spotka się z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)