Przeciwko budowie drugiej magistrali Gazociągu Północnego protestuje między innymi Polska. Argumentuje, że ta inwestycja jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego.
"Czas odgrywa kluczową rolę jeśli chcemy osiągnąć cele unii energetycznej" - brzmi fragment listu szefa Rady do przywódców państw członkowskich.
Donald Tusk zwrócił się do nich, by zachęcili rządy do szybszych prac nad zmianami w dyrektywie. Komisja Europejska zaproponowała w ubiegłym tygodniu doprecyzowanie unijnych przepisów, by obejmowały one wszystkie gazociągi, także te importowe, łącznie z drogą morską. Brak jednoznacznych zapisów do tej pory pozwalał sprzymierzeńcom Gazpromu na promowanie Nord Stream2. Przewodniczący Rady Europejskiej napisał też do szefa Komisji z apelem o egzekwowanie unijnych przepisów podczas rozmów z Rosjanami.
Przypomniał rosyjską agresję na wschodzie Ukrainy i aneksję Krymu, co sprawiło, że Unia przemyślała politykę energetyczną i zaczęła mówić o konieczności uniezależnieniu się od dostaw Rosji. Donald
Tusk podkreślił, że budowa drugiej magistrali Gazociągu Północnego jest w sprzeczności z zasadami unii energetycznej. Napisał też o konsekwencjach dla Ukrainy. "To pozwoli zamknąć trasę przesyłową przez Ukrainę, pozostawiając ją na łasce Rosji" - dodał szef Rady.
IAR/agkm