Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 17.12.2009

Kempa i Wassermann na przesłuchaniu przed Wigilią

Posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann zostaną przesłuchani przez śledczą komisję hazardową 28 grudnia. Taką decyzję podjęło prezydium komisji.
Posłowie z komisji hazardowejPosłowie z komisji hazardowejfot. Piotr Bławicki/East News

Za wnioskiem o postawienie Wassermanna i Kempy przed komisją jako świadków głosowali politycy PO. Poseł Bartosz Arłukowicz z Lewicy oraz Franciszek Stefaniuk z PSL wstrzymali się od głosu.

Jak mówi przewodniczący komisji Mirosław Sekuła, zgodnie ustawą o komisjach śledczych, o przesłuchaniu należy powiadomić świadka z tygodniowym wyprzedzeniem. Dlatego - jak tłumaczy poseł PO - nie uwzględniono wniosku posła Lewicy Bartosza Arłukowicza o to, by posłowie PiS byli przesłuchani jeszcze dziś:

Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz mówi, że dalsze przesłuchania świadków możliwe będą dopiero w połowie stycznia, po uzupełnieniu składu komisji:

Kolejne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 6 stycznia.

Certyfilkaty były warunkiem przesłuchania

Wcześniej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała certyfikaty członkom komisji hazardowej. Dostęp do ściśle tajnych dokumentów otrzymali przewodniczący komisji Mirosław Sekuła, wiceprzewodniczący Bartosz Arłukowicz i Sławomir Neumann, Jarosław Urbaniak oraz Franiszek Stefaniuk.

Wydanie certyfikatów przez ABW oznaczało, że komisja śledcza otrzymała zielone światło, by przesłuchać Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna. Posłowie PiS mają zostać wezwani przed komisję, jako świadkowie. Posłowie badający aferę hazardową chcą wyjaśnić udział Kempy i Wassermanna w pracach nad projektem nowelizacji ustawy hazadrowej. Do tej pory wezwanie parlamentarzystów było niemożliwe, gdyż członkowie komisji nie posiadali certyfikatów dostępu do materiałów niejawnych.

"PO blokuje komisję"

Beata Kempa i Zbigniew Wassermann w czwartek w Sejmie zorganizowali happening, domagając się jak najszybszego wezwania przed komisję. Ich zdaniem PO opóźniając ich przesłuchanie paraliżuje pracę komisji śledczej. Posłowie siedzieli przy stoliku w holu głównym, pod transparentem z napisem "Przesłuchajcie nas. PO blokuje prace komisji".

Poseł Wassermann mówił, że praca komisji od początku jest tak zorganizowana, żeby niczego nie wyjaśnić w sprawie zaangażowania polityków PO w kontakty z lobbystami z branży hazardowej. Temu też miało służyć bezpodstawne zdaniem posła usunięcie z komisji przedstawicieli PiS.

Posłanka Beata Kempa mówiła, ze nie może się doczekać przesłuchania i pyta, kto tak naprawdę kieruje komisją hazardową.

Wiceprzewodniczący komisji, Bartosz Arłukowicz z Lewicy komentował, że komisja śledcza jest poważną sprawą, a nie pretekstem do organizowania happeningów.

Usunięci przez PO

Kempa i Wassermann zostali usunięci z komisji śledczej głosami Platformy Obywatelskiej, pod nieobecność Franciszka Stefaniuka. Zdaniem posłów Platformy parlamentarzyści nie mogą zasiadać w komisji, gdyż muszą zostać wezwani na świadków. Zdaniem PO, w przypadku posłów PiS może zachodzić podejrzenie konfliktu interesów. Jako członkowie rządu wydawali oni bowiem opinie dotyczące nowelizacji ustawy hazardowej.

Odwołanie posłów PiS zostało skrytykowane przez opozycję, koalicyjny PSL oraz część posłów partii rządzącej. Bartosz Arłukowicz z Lewicy mówił, że PO zrobiła błąd, a posłów PiS można było najpierw przesłuchać, a dopiero później usunąć, jeśli podejrzenia wobec nich okazałyby się wiarygodne.

Jak najszybsze przesłuchanie Kempy i Wassermanna znalazło się wśród sugestii Prezydium Sejmu, które na wniosek PiS zajęło się sprawą odwołania jego parlamentarzystów. Władze Izby zasugerowały przewodniczącemu komisji Mirosławowi Sekule reasumpcje głosowania nad usunięciem przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości ze składu komisji oraz właśnie jak najszybsze wezwanie ich na świadków.