Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 17.02.2010

Dom Polski w Iwieńcu odebrany Polakom

Sąd w Wołożynie zdecydował, że prawowitym właścicielem Domu Polskiego w Iwieńcu będzie lojalny wobec władz w Mińsku Związek Polaków na Białorusi. Tym samym odebrano budynek zarządzającym nim od 5 lat działaczom nieuznawanego przez władze Związku Polaków, którym kieruje Andżelika Borys.

Gdy w 2005 roku doszło do rozłamu w kierownictwie Związku Polaków na Białorusi białoruskie władze zamknęły większość Domów Polskich. Do dziś stoją one puste.

"To skandal" - tak skomentowała decyzję sądu w Wołożynie wiceprzewodnicząca ZPB Andżelika Orechwo. W rozmowie z Polskim Radiem dodała, że podczas procesu zostały naruszone niemal wszystkie normy prawne.

"Jest wyrok. Dom odebrany na korzyść Związku Polaków na Białorusi na czele ze Stanisławem Siemaszką. Od wyroku można się odwołać w ciągu 10 dni" - powiedział z kolei działacz ZPB Jan Roman.

Nieuznawany przez władze Związek Polaków zarządzał Domem Polskim w Iwieńcu przez ponad pięć lat. Pieniądze na jego utrzymanie oraz wyposażenie pochodziły od władz Rzeczpospolitej i od stowarzyszenia „Wspólnota Polska". Polacy związani z nieuznawaną przez białoruskie władze organizacją są oburzeni decyzją sądu. Szefowa Związku Andżelika Borys powiedziała Polskiemu Radiu, że nie zaprzestanie walki o Dom Polski w Iwieńcu. Andżelika Borys twierdzi, że jego utrata to cios dla mniejszości polskiej mieszkającej na Białorusi.

Obecny na procesie w Wołożynie szef stowarzyszenia, poseł Maciej Płażyński powiedział Polskiemu Radiu, że -„dzisiejszy wyrok białoruskiego sądu nie był dla nikogo zaskoczeniem".

Szef stowarzyszenia „Wspólnota Polska" rekomenduje władzom Rzeczpospolitej podejmowanie twardych działań, które zapewnią Polakom mieszkającym na Białorusi poszanowanie ich praw obywatelskich.

Polacy związani z nieuznawaną przez białoruskie władze organizacją są oburzeni decyzją sądu. Twierdzą, że to skandaliczne naruszanie prawa i zapowiadają, że będą odwoływać się od wyroku wołożyńskiego sądu.

Wcześniej białoruskie władze robiły wszystko, żeby uniemożliwić władzom Związku Polaków dotarcie do sądu w Wołożynie. Szefowa Związku Andżelika Borys była w środę dwukrotnie zatrzymywana przez milicję.

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Maciej Jastrzębski, PAP