UE wyśle do zniszczonego kataklizmem Haiti od 300 do 350 funkcjonariuszy jednostek paramilitarnych.
Trzęsienie ziemi na Haiti mogło pochłonąć około 150 tysięcy ofiar śmiertelnych - podały tamtejsze władze. Do tej pory potwierdzono śmierć 90 tysięcy ludzi. W 13 dni po katastrofie potwierdzono też śmierć 82 pracowników Narodów Zjednoczonych. Wciąż nieznany jest los 53 członków ONZ na Haiti.
Tymczasem Unia Europejska wyśle do zniszczonego kataklizmem kraju od 300 do 350 funkcjonariuszy jednostek paramilitarnych. Mają oni zabezpieczyć działania służb ratowniczych i organizacji humanitarnych w kraju dotkniętym przez potężne trzęsienie ziemi.
Ministrowie spraw zagranicznych państw Wspólnoty zgodzili się także na utworzenie specjalnego urzędu w Brukseli, który ma koordynować akcję sił bezpieczeństwa Unii. Większość funkcjonariuszy UE wysyłanych na Haiti stanowić będą żandarmi z Francji, Hiszpanii, Włoch, Portugalii, Holandii oraz Rumunii. Polska nie wysyła swoich policjantów.
Ministrowie zareagowali w ten sposób na apel ONZ. Narody Zjednoczone zapowiedziały bowiem powiększenie swojego kontyngentu na Haiti i poprosiły inne państwa o dosłanie dodatkowych sił. Do 9 tysięcy żołnierzy ONZ przebywających na misji pokojowej na Haiti dołączy wkrótce dodatkowe 2 tysiące wojskowych i półtora tysiąca policjantów z Narodów Zjednoczonych.
Tymczasem ministrowie Unii zaproponowali też utworzenie Europejskiego Korpusu Ochotniczego, do którego mogliby wstępować młodzi ludzie, którzy chcieliby wesprzeć swoją pracą mieszkańców Haiti. Ustalono, że Korpus powinien powstać przed 2011 rokiem.
W zeszłym tygodniu Wspólnota poinformowała, że państwa UE i różne instytucje wchodzące w skład Unii zaoferowały Haiti pomoc finansową rzędu 400 milionów euro. Planowane jest też długoterminowe wsparcie kraju nawiedzonego przez kataklizm. Trzęsienie ziemi na Haiti miało miejsce 12 stycznia. Wstrząsy miały siłę 7 stopni w skali Richtera.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)