Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
migrator migrator 18.01.2010

Janukowycz wygrywa. Klęska prezydenta Juszczenki

Po podliczeniu ponad 80 procent głosów, w wyborach na Ukrainie prowadzi Wiktor Janukowycz. W drugiej turze zmierzy się on z Julią Tymoszenko.

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że po przeliczeniu 80,28% głosów, Wiktor Janukowycza poparło 35,76% Ukraińców, a Julię Tymoszenko 24,72%.

Na trzecim miejscu jest bankier Serhij Tihipko z poparciem 13,06%. Za nim uplasował się były przewodniczący Rady Najwyższej Arsenij Jaceniuk 6,96%. Urzędujący prezydent Wiktor Juszczenko zajął 5. miejsce. Zagłosowało na niego 5,33% wyborców.

W drugiej turze wyborów Wiktor Janukowycz zmierzy się z obecną premier Julią Tymoszenko. Tymoszenko nie składa broni. W opublikowanym w nocy oświadczeniu podkreśliła, że "Janukowycz, który reprezentuje kręgi kryminalne, nie ma żadnych szans."

Janukowycz, lider Partii Regionów, ograniczył się do stwierdzenia, że jego rywalka wydaje się "być przygnębiona" obecną sytuacją. "Dzisiejszy dzień był referendum nad ekipą +pomarańczowych+. Ludzie ich osądzili i ten osąd był sprawiedliwy" - dodał.

Zdaniem politologa Kosta Bondarenki, zwycięstwo Wiktora Janukowycza w drugiej turze wyborów oznaczało będzie, że sytuacja polityczna na Ukrainie nie zmieni się, ponieważ premierem nadal będzie Julia Tymoszenko. „Janukowycz zobaczy, jak trudno było obecnemu prezydentowi Wiktorowi Juszczence" - podkreślił ekspert. W przypadku wygranej Julii Tymoszenko można oczekiwać „putinowskiego modelu", czyli szefa państwa z silną większością w parlamencie.

Druga tura wyborów odbędzie się 7 lutego.

Wybory bez większych naruszeń

Pozarządowy Komitet Wyborców Ukrainy oświadczył, że niedzielne wybory prezydenckie odbyły się bez znacznych naruszeń prawa. Pesymistyczne prognozy nie spełniły się.

Szef Komitetu Wyborców Ukrainy Ołeksandr Czernenko powiedział, że na szczęście nie doszło do tych naruszeń prawa, których obawiała się jego organizacja. Nie tak dużo osób zgłosiło chęć głosowania w domu, nie doszło do masowego kupowania głosów oraz wpisywania na listy wyborcze osób, które nie miały do tego prawa. Zdarzały się pojedyncze przypadki, ale nie miały one charakteru systematycznego.

Komitet Wyborców Ukrainy zwraca uwagę, że czasem sabotowano prace komisji, lokale wyborcze otwierano z opóźnieniem oraz psuto biuletyny, wykreślając nazwiska niektórych kandydatów.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP