W kilkugodzinnej wymianie ognia z policją zginęło dziewięć osób, a co najmniej 38 osób zostało rannych. Był to najpoważniejszy od wielu miesięcy atak talibów na Kabul.
Rzecznik misji ONZ w Afganistanie Alim Sidik podkreślił, że w zamachach zginęli cywile. Jak dodał, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego typu przemocy. "Mamy świadomość, że to talibowie ponoszą odpowiedzialność za ten atak i mocno to potępiamy. Jest szczególnie istotne, że do ataku doszło w okolicy, gdzie tak wielu cywilów codziennie wykonuje swoje obowiązki" - powiedział Sidik.
Afgańskiej policji udało się opanować sytuację dopiero po kilku godzinach. Prezydent Hamid Karzaj zapowiedział wzmocnienie środków bezpieczeństwa w stolicy kraju.
Plac Pasztunistan, w okolicy którego doszło do ataków i walk, jest jednym z bardziej zatłoczonych rejonów Kabulu. W jego sąsiedztwie znajduje się m.in. najpopularniejszy w mieście bazar.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)