Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 14.01.2010

Uwaga, tęgi mróz. Nadal grożny śnieg na dachach

IMIGW ostrzega: na dachach zalega ciężki śnieg, a szczególnie niebezpiecznie jest w województwie lubuskim.

IMIGW ostrzega: na dachach zalega ciężki śnieg, a szczególnie niebezpiecznie jest w województwie lubuskim. Apeluje też o zwrócenie uwagi na bezdomnych i nietrzeźwych: bo temperatura spadnie do minus 16 stopni Celsjusza. Tymczasem stabilizuje się powoli sytuacja na kolei, choć opóźnienia PKP nadal są spore w rejonie Częstochowy. 

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega mieszkańców województwa lubuskiego przed zalegającym śniegiem. Ciężki śnieg może spowodować awarie lub uszkodzenia dachów i zadaszeń.

Inspektor Nadzoru Budowlanego przypomina, że właściciele obiektów budowlanych są odpowiedzialni za usuwanie z elewacji: sopli, brył, nawisów lodowych i śniegowych, mogących zagrozić bezpieczeństwu przechodniów.

Ogrzewanie jest konieczne

W najbliższych dniach należy także spodziewać się niskich temperatur w całym kraju. W nocy słupek rtęci spadnie od około minus 12 stopni na południu Polski, do minus 16 stopni w centrum i na północy kraju. W związku z tym szczególną uwagę należy zwrócić na sytuację osób bezdomnych i nietrzeźwych pozostających na świeżym powietrzu. Dłuższe przebywanie przy tak niskich temperaturach w nieogrzewanym pomieszczeniu może doprowadzić do wyziębienia organizmu i śmierci.

Pociągi wróciły na tory, są problemy koło Częstochowy

Od dzisiaj informacje o utrudnieniach w ruchu kolejowym można sprawdzać także na nowopowstałym  blogu PKP. Funkcjonuje też  infolinia: (22) 194 36.

Jak informuje PKP na swojej stronie www.pkp.pl,, pociągi w północnej i centralnej Polsce kursują bez znacznych utrudnień. Tu opóźnienia mogą sięgać najwyżej kilkudziesięciu minut.

Na trzech liniach kolejowych w województwie śląskim pociągi poruszają się ze sporymi opóźnieniami - od 30 minut do 4 godzin. Z powodu awarii sieci trakcyjnej składy w rejonie Częstochowy przeciągane są lokomotywami spalinowymi.  Jak informuje PKP, utrudnienia dotyczą tras Częstochowa - Juljanka na linii: Częstochowa - Kielce, Herby Nowe - Lubliniec na trasie z Kędzierzyna-Koźla do Częstochowy oraz na linii do Zduńskiej Woli, odcinek Częstochowa - Siemkowice.

Cztery pociągi odwołane do piątku

Jeszcze do piątku odwołane są cztery pociągi Intercity kursujące do Krakowa. Chodzi o pociągi Kaszub z Krakowa do Gdyni i w odwrotnym kierunku, oraz Kościuszko z Warszawy do Krakowa i z Krakowa do Warszawy. Pasażerowie odwołanych połączeń mogą w zastępstwie skorzystać z pociągów Norwid, Tatry i Helena Modrzejewska.

PKP obiecuje, że utrudnienia w ruchu zostaną usunięte do piątku do godzin przedpołudniowych. Zastrzega jednak, że pracę przy udrożnianiu szklaków kolejowych może utrudnić prognozowany duży mróz w nocy z czwartku na piątek.


Śląsk toczy nierówną walkę z prądem

W woj. śląskim od rana zwiększyła się liczba osób pozbawionych prądu do ponad 22 tysięcy. Elektryczności pozbawione zostały kolejni odbiorcy głównie z powiatu częstochowskiego, oraz myszkowskiego. Prądu nadal nie mają także mieszkańcy powiatów lublinieckiego, kłobuckiego oraz zawierciańskiego. Rano prądu nie miało 19 tysięcy mieszkańców regionu.

Wielu odbiorców pozbawionych jest energii elektrycznej od piątku.

Centrum zarządania kryzysowego wojewody informuje, że wszystkie awarie mają być usunięte maksymalnie w ciągu trzech dni. Mieszkańcy Będzina i okolic powinni już mieć prąd. Do późnego wieczora powinno się także udać przywrócić energię w powiecie zawierciańskim. Więcej czasu może zająć naprawa sieci w powiatach częstochowskim, lublinieckim, kłobuckim oraz myszkowskim.

Poprawia się sytuacja w powiecie oleskim na Opolszczyźnie, ale prądu nie ma nadal kilka tysięcy osób. Od dzisiaj działają szkoły w gminie Rudniki, także ta w Cieciułowie, chociaż tam nadal nie ma prądu. Ogółem prądu nie ma około 1600 mieszkańców gminy. Linie mogą być naprawione dopiero jutro.

Złamały się słupy na Podkarpaciu i w Lubelskiem

Na Podkarpaciu prądu nie miało rano około 600 gospodarstw w wioskach gminy Narol pod Lubaczowem. Złamało się kilka słupów i linia została zerwana. Szybko interweniowali energetycy. Po kilku godzinach ich pracy mieszkańcy Jędrzejówki, Dębin, Chlewisk, Woli Wielkiej, Bieniaszówki, Lipska i Łukawicy w podlubaczowskiej gminie Narol mają już prąd.

Burmistrz Narola Stanisław Woś powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów, że na razie przesyłanie prądu z zakładu energetycznego jest zabezpieczone. Zastrzegł jednak, że lód nadal zalega na liniach wysokiego napięcia, co może doprowadzić do kolejnej awarii.
Obawy te nie są bezpodstawne. Wczoraj wieczór energetycy również naprawili uszkodzone linie, a dziś rano ponownie musieli przystępować do pracy, bo prądu ponownie zabrakło. Na razie jednak mieszkańcy gminy Narol mają prąd w domach

W Lubelskiem prądu nie ma od niedzieli kilkuset mieszkańców powiatu tomaszowskiego. Udało się przywrócić zasilanie około 600 osobom, ale zerwała się linia w rejonie miejscowości Pasieki. Na odcinku 2 kilometrów trzeba będzie postawić nowe słupy. Odbiorcy powinni odzyskać prąd najpóźniej w piątek.

ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP