Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 25.01.2010

Rekordowe mrozy. Było nawet minus 32 stopnie

W nocy z niedzieli na poniedziałek w powiecie hrubieszowskim zanotowano rekordowe mrozy.

Temperatura spadła tam do minus 31 stopni Celsjusza. O jeden stopień mniej zanotowano na Podkarpaciu. To najzimniejsza noc od kilku lat.

Nieco mniej dotkliwe mrozy są w rejonie Lublina i Bełżca - minus 25 stopnia, a w rejonie Łukowa - minus 23. Nigdzie nie odnotowano opadów.

Miniona noc była najchłodniejsza na Podkarpaciu. W rejonie Horyńca-Zdroju koło Przemyśla zanotowano 32 stopnie mrozu. W okolicach Jasła termometry wskazywały 27 stopni poniżej zera. W Rzeszowie i Mielcu było minus 23 stopnie, a w Tarnobrzegu 20 stopni poniżej zera.

"Drogi wojewódzkie zalega lokalnie cienka warstwa zajeżdżonego sypkiego śniegu. Drogi główne są czarne i suche. Nie ma większych utrudnień" - informują dyżurni drogowcy.

Jedynym co utrudnia podróżowanie jest srogi mróz. Bardzo niskie temperatury spowodowały, że wielu kierowców miało problemy z uruchomieniem samochodów. Z dworca głównego PKS w Lublinie nie odjechały dwa autobusy dalekobieżne. Pojazdy miały kłopoty z akumulatorami.

"Na ulice Lublina wyjechały wszystkie autobusy i trolejbusy, choć wiele z nich ma okresowe problemy z kursowaniem, między innymi z powodu przymarzających drzwi" - informuje dyżurna MPK w Lublinie. Rano zamarzła sieć trolejbusowa w niektórych rejonach Lublina. Ekipom technicznym miejskiego przewoźnika udało się już usunąć awarię i pojazdy powoli włączają się do ruchu.

"Planowo jeżdżą pociągi w regionie, a dalekobieżne składy nie mają większych opóźnień" - zapewnia dyspozytor na dworcu głównym PKP w Lublinie.

Na Podkarpaciu wszystkie drogi są przejezdne. Jest jednak bardzo ślisko, miejscami występuje warstwa zajeżdżonego śniegu i koleiny lodowe.

W górach cieplej

Dzięki ciepłym prądom powietrza w górach tepmeratura była zdecydowanie wyższa niż w całym kraju. Miejscami temperatura wzrosła nawet do minus czterech, pięciu stopni Celsjusza, choć są i takie miejsca, gdzie nadal jest minus 8. To i tak jednak dużo cieplej niż we Wrocławiu, czy chociażby Zgorzelcu, gdzie słupek rtęci w termometrach nie doszedł nawet do minus 10.

Według synoptyków, mrozy dadzą o sobie jeszcze znać w tym tygodniu, a w nocy z wtorku na środę termometry znów pokażą około minus 20 stopni. Później przez kilka dni powinno być dużo cieplej, ledwie kilka stopni poniżej zera.

W poniedziałek nad górskie kotliny nadpłynęły chmury, które pcha ciepły niż stojący za naszymi zachodnimi granicami. I od razu na termometrach widać nie minus 14, czy 24 stopnie Celsjusza, a minus 8 lub nawet minus 4. Wszystko dzięki wiatrom fenowym, które ładunek wilgoci zostawiły w górach, a w doliny po naszej stronie niosą tylko ciepłe i suche powietrze.

Przepełnione, ale przyjmują

Noclegownie i schroniska dla bezdomnych w Lublinie przepełnione, ale nikomu tej nocy nie odmówiono pomocy. "Większość potrzebujących ustawiała się w kolejce do noclegu już od popołudnia, a schronisko było otwarte dużo wcześniej niż zwykle'' - informują pracownicy placówki z ulicy Młyńskiej w Lublinie, gdzie zapełniły się wszystkie miejsca. Noclegownia może przyjąć 30 mężczyzn.

Kilka osób więcej niż zwykle nocowało też w schronisku lubelskiego stowarzyszenia ''Nadzieja''. Prawie 40 bezdomnych nocowało również w noclegowni Bractwa świętego Alberta w Lublinie. Dodatkowe miejsca przygotowano na korytarzu.

Nocą policjanci przywieźli mężczyznę, który nie znalazł wcześniej schronienia. "Interweniujący funkcjonariusze uratowali mu z pewnością życie" - podkreśla kierowniczka schroniska. I przypomina, że nikomu nie odmawia się pomocy. Jedynym warunkiem jest trzeźwość.

Jak informują lubelscy policjanci, minionej nocy w budynkach gospodarczych pod Werbkowicami znaleziono ciało mężczyzny. Prawdopodobnie zmarł z wychłodzenia. To 36. ofiara mrozów od początku jesieni w lubelskiem.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)