Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 08.05.2010

Napieralski: nie będę dzielił kombatantów wojennych

Kandydat SLD na prezydenta Grzegorz Napieralski apelował, by podczas obchodów rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem odłożyć na bok politykę. Skrytykował podział na "lepszych i gorszych patriotów". Na posiedzeniu SLD wyemitowano nagranie z gen. Wojciechem Jaruzelskim.

Głównym tematem sobotniego posiedzenia Rady Krajowej SLD było uczczenie 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Zaproszono weteranów różnych formacji, walczących zarówno na froncie wschodnim, jak i zachodnim.

Napieralski podkreślił, że 8 maja 1945 r. wielu Polaków z wielką radością spoglądało w przyszłość, bo zakończyły się lata wojny i okupacji. "

Skrytykował dzielenie Polaków na lepszych i gorszych patriotów. Podkreślił, że patriotyzm nie zależy od przynależności politycznej. Zadeklarował, że ludzie lewicy też są patriotami i szanują wszystkich, którzy przelali krew za wolność Polski.

Napieralski podkreślił, że jeśli zostanie prezydentem, to nie będzie podziałów na Armię Krajową i Armię Ludową. "Wszystkim należy się cześć i szacunek. Pałac Prezydencki powinien być symbolem łączenia, a nie dzielenia. Powinien być symbolem dumy narodowej, podejmowania roztropnych i ważnych decyzji, ale opartych o szacunek, zrozumienie i pamięć o historii" - dodał przewodniczący

Nagranie z Wojciechem Jaruzelskim i podziękowania

Napieralski podziękował byłemu prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu, który też jest frontowym żołnierzem zakończonej 65 lat temu drugiej wojny światowej.

"Dzięki niemu urodziłem się w wolnym Szczecinie, dzięki niemu żyjemy w wolnej Polsce" - powiedział kandydat SLD dodając, że w ten sposób składa podziękowanie wszystkim weteranom wojny.

W trakcie posiedzenia zostało wyemitowane nagranie, w którym do zebranych zwrócił się gen. Wojciech Jaruzelski. Podkreślił, że przywiązuje dużą wagę do uczestnictwa w obchodach 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie. "Ta data wiele dla mnie znaczy, ponieważ przeszedłem szlak bojowy do Łaby" - powiedział Jaruzelski.

Przypomniał, że uczestniczył w obchodach zakończenia II wojny światowej, które odbyły się w Moskwie pięć lat temu, i że tegoroczne obchody mogą być ostatnią okrągłą rocznicą, w której będą uczestniczyć kombatanci.

Generał powiedział, że bardzo ważnym elementem moskiewskich uroczystości będzie udział w defiladzie polskiego wojska. "To bardzo duży krok do przodu i gest gospodarzy tych uroczystości, który należy docenić" - mówił.

"Jest to szansa na poważny krok zbliżający Polskę i Rosjan, tworząca nowy klimat. To jest ważne dla Lewicy, która zawsze była zwolennikiem dobrego układania stosunków z naszymi wielkimi sąsiadami" - mówił. Dodał, że w historii stosunków polsko-rosyjskich "były różnego rodzaju sytuacje, ale najważniejsze, że doszliśmy do takiego etapu, kiedy pojawiła się wielka szansa (na poprawę stosunków)".

Miller: "widać szyderczą radość”

Były premier Leszek Miller podkreślił, że wsparcie Grzegorza Napieralskiego i wysiłek na rzecz jego sukcesu jest obowiązkiem każdego człowieka lewicy, a nie tylko ludzi SLD. "Jeśli was na to nie stać, to przynajmniej nie przeszkadzajcie i nie pomagajcie prawicy" - powiedział Miller.

Podkreślił, że przyjęcie przez Napieralskiego roli kandydata SLD na prezydenta po zmarłym Jerzym Szmajdzińskim jest świadectwem jego odpowiedzialności za losy partii i całej lewicy. Zdaniem byłego premiera, nie wszyscy jednak dorośli do powagi sytuacji, a "w niektórych wypowiedziach nie ma śladu gotowości do pomocy". "Zamiast poparcia widać szyderczą radość, że przewodniczący SLD znalazł się w złożonej i trudnej sytuacji.

Napieralski na koniec obrad powiedział, że alternatywa pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Bronisławem Komorowskim jest fałszywa. "Tych dwóch polityków niczym się nie różni (...) wywodzą się z tego samego prawicowego pnia" - powiedział. Dodał, że będzie robił wszystko, by w kampanii pokazać, że istnieje "prawdziwa alternatywa". "To alternatywa, która spogląda do przodu, alternatywa wyboru między lewicą a prawicą" - mówił.

ag, PAP