Major Mirosław Ochyra z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych powiedział w sobotę Informacyjnej Agencji Radiowej, że polsko-afgański patrol został ostrzelany w odległości 20 kilometrów od bazy Warrior w dystrykcie Ghelam.
W kolumnie, ostrzelanej z granatników i broni strzeleckiej, były pojazdy typu Rosomak i MRAP. Jak podkreślił major Ochyra, dzięki tym pojazdom żaden z Polaków nie zginął, ale trzej zostali ranni. Dwaj odnieśli lekkie obrażenia, zostali opatrzeni na miejscu i mogli nawet zatelefonować do rodzin. Trzeci żołnierz doznał obrażeń nóg i został ewakuowany do szpitala w Ghazni, gdzie przeszedł operację, a następnie do szpitala w Bagram. Według lekarzy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a jego stan jest stabilny.
Zaatakowany patrol otworzył ogień, ale napastnicy natychmiast zbiegli. Major Ochyra powiedział, że zasadzka była bardzo dobrze przygotowana, a ukształtowanie terenu sprzyjało napastnikom. Teren starcia został zabezpieczony. Na razie nie wiadomo, jaka grupa rebeliantów zaatakowała Polaków.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)