Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 18.02.2010

Rekomendował córkę Sobiesiaka do Totalizatora?

Ministerstwo Sportu nie popierało Magdaleny Sobiesiak jako kandydatki do zarządu Totalizatora Sportowego – zapewnił Marcin Rosół komisję hazardową. Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie Bartosza Arłukowicza, dlaczego w mailu do wiceministra skarbu użył sformułowania, że rekomenduje córkę biznesmena na to stanowisko.

Chodzi o mail do wiceministra Adama Leszkiewicza. Marcin Rosół, były szef gabinetu politycznego ministra sportu, przyznał, że wysłał wówczas CV córki biznesmena. Powiedział, że minister Drzewiecki nie wiedział nic o mailu. Wcześniej Ministerstwo Skarbu zwróciło się do resortu sportu o rekomendacje do zarządu Totalizatora Sportowego.

Jak donosi "Rzeczpospolita", maila w sprawie Magdaleny Sobiesiak Marcin Rosół napisał 26 czerwca. Do Adama Leszkiewicza, wiceszefa Ministerstwa Skarbu Państwa pisał wtedy: "W załączniku przesyłam CV osoby rekomendowanej przez MSiT do zarządu Totalizatora, napisz mi proszę, w jakim terminie może nastąpić wybór?".

Trzy dni później Rosół otrzymał drogą mailową odpowiedź od asystentki Leszkiewicza „Informuję, że po Walnym Zgromadzeniu uruchomiony zostanie konkurs, którego procedura potrwa ok. 1 miesiąca”.

Rosół podczas przesłuchania zapewnił, że w mailu nie chodziło mu o rekomendacje sensu strice, czy jakieś polecenie, ale raczej o konsultacje, czy ma ona szanse w konkursie na to stanowisko. "Nikt mi nie kazał napisać takiego maila. Minister Drzewiecki o tym mailu nie wiedział. Intencją maila było zapytanie, czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje, żeby ubiegać się o stanowisko w zarządzie TS, ponieważ wcześniej rozmawialiśmy o tym, że będą dokonywane zmiany" - powiedział śledczym Rosół.

Rosół stwierdził, że nawet jeśli napisał maila o takiej treści, to później wyjaśnił Leszkiewiczowi, że to nie jest rekomendacja, tylko zapytanie, czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje. "Ani minister Leszkiewicz nie potraktował tego jako rekomendacji, ani ja tego nie traktowałem jako rekomendacji. Po prostu wysłałem maila" - mówił.

Wyjaśnił, że zrobił to, ponieważ z jednej strony wiedział, że Magdalena Sobiesiak szuka pracy, a z drugiej strony Leszkiewicz mówił mu o konkursie na członka zarządu TS. Rosół dodał, że Leszkiewicz prosił go, by powiedział mu, jeśli "będzie wiedział o kimś, kto ma dobre papiery".

Arłukowicz dopytywał Rosoła, ile wysłał maili "z rekomendacjami osób prywatnych na stanowiska w spółkach skarbu państwa do różnych innych instytucji". "Ani jednego maila" - zapewnił.

W odpowiedzi na pytania Jarosława Urbaniaka (PO) Rosół zapewniał, że "nie było żadnego pomysłu usadowienia Magdaleny Sobiesiak w Totalizatorze Sportowym". "Jest to teza pana Mariusza Kamińskiego, którą - niestety - część opinii publicznej podziela" - powiedział.

O konkursie mówił Leszkiewicz

Marcin Rosół zeznał przed hazardową komisją śledczą, że o konkursie na członka zarządu Totalizatora Sportowego dowiedział się od wiceministra skarbu Adama Leszkiewicza. Dodał, że gdy Ryszard Sobiesiak pytał go o pracę dla córki, powiedział mu o tym konkursie.

"Leszkiewicz poinformował mnie prawdopodobnie w maju 2009 roku, że w związku z konfliktem we władzach TS będą dokonywane zmiany we władzach spółki. W związku z tym minister Leszkiewicz ma pomysł, aby Ministerstwo Sportu, które otrzymuje środki z Totalizatora Sportowego na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, wysunęło swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. A jeśli chodzi o funkcję członka zarządu poinformował mnie, że będzie konkurs i jeśli znam kogoś, kto szuka pracy a ma odpowiednie kwalifikacje, to abym taką osobę zachęcił do startu w konkursie" - powiedział Rosół.

Jak tłumaczył, Leszkiewicz zadzwonił do niego w tej sprawie. Rosół dodał, że powiedział o tym Drzewieckiemu, który postanowił rekomendować na stanowisko członka rady nadzorczej TS dyrektor generalną ministerstwa sportu i turystyki Monikę Rolnik.

"To wydarzenie zbiegło się z rozmowami z panem Sobiesiakiem, który szukał pracy dla córki. Chciała ona odejść z rodzinnego biznesu. Pan Sobiesiak przedstawiał jej doświadczenie zawodowe i kilkakrotnie dzwonił do mnie w tej sprawie. Podczas jednej z rozmów na pytanie, czy wiem coś o konkursach, odpowiedziałem, że wiem, że będzie konkurs w Totalizatorze Sportowym. Jeżeli pani Magdalena Sobiesiak będzie zainteresowana, to niech wystartuje" - powiedział.

Rosół dodał, że po pewnym czasie Ryszard Sobiesiak poinformował go, że jego córka jest zainteresowana i zapytał, jakie działania ma podjąć. "Poprosiłem pana Sobiesiaka o przesłanie do mnie jej CV. Po otrzymaniu CV, przesłałem je do ministra Leszkiewicza, aby ocenił, czy ta osoba ma takie kwalifikacje, o których ze mną rozmawiał" - zeznał. Dodał, że Leszkiewicz pozytywnie wyraził się o kwalifikacjach Magdaleny Sobiesiak. "Uznał, że powinna startować w konkursie" - powiedział.

Dodał, że z Magdaleną Sobiesiak spotkał się prawdopodobnie na początku sierpnia 2009 r; wówczas córka biznesmena pokazała mu swoje dokumenty, które były wymagane do udziału w konkursie. "Powiedziałem jej, że skoro ma wszytko zgromadzone, niech je składa. Na tym skończyła się moja rola. Przestałem się tą sprawą interesować" - powiedział. "Oświadczam, że z nikim z komisji konkursowej nigdy się nie kontaktowałem i nie wpływałem na jej prace" - zaznaczył.

PAP